Dziewczyny ze Lwowa
Ocena
serialu
7,7
Dobry
Ocen: 1148
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Dziewczyny ze Lwowa": Monika Jarosińska w rozpaczy... Już nigdy nie zagra Matyldy!

Monika Jarosińska, czyli Matylda Myszor w „Dziewczynach ze Lwowa”, właśnie dowiedziała się, że już nigdy nie wróci na plan serialu, któremu – jak twierdzi – oddała całe swoje serce. - Rok temu już powoli przygotowywałam się do Matyldowania – przypomniała na Facebooku tuż po tym, jak ogłoszono, że ciągu dalszego „Dziewczyn ze Lwowa” nie będzie!

Matylda Myszor w "Dziewczynach ze Lwowa" to jedyne (nie licząc epizodu w 142. odcinku "O mnie się nie martw") serialowe wcielenie Moniki Jarosińskiej w ostatnich latach.

Aktorka jakiś czas temu przeprowadziła się z mężem na Maltę i poświęciła pracy w tamtejszych klubach (jest znakomitą wokalistką), odsuwając pracę w teatrze i przed kamerą na dalszy plan.

Dzięki reżyserowi Wojciechowi Adamczykowi, który w 2015 roku zaprosił ją do udziału w "Dziewczynach ze Lwowa" wciąż jednak mogła realizować się w wyuczonym zawodzie.

Reklama

- Kocham moją bohaterkę, kocham "Dziewczyny ze Lwowa" - deklaruje przy każdej okazji, a pytana o swą ulubione role, bez wahania na pierwszym miejscu wymienia właśnie Matyldę.

- Moja Matylda to zdecydowanie "baba z jajami", pewna siebie kobieta, żyjąca w męskim świecie - mówiła w wywiadzie dla Interii tuż przed emisją pierwszego odcinka serialu ze swym udziałem.

Monika Jarosińska przez 5 lat dojeżdżała (a raczej dolatywała) na plan "Dziewczyn ze Lwowa" z Malty, ale - co zawsze powtarzała w wywiadach - nawet gdyby była na końcu świata, rzuciłaby wszystko, by zjawić się na planie.

Ostatnie tygodnie aktorka spędziła w swym domu na Malcie, czekając na decyzję w sprawie kontynuacji zdjęć do produkcji, której - jak żartuje - zawdzięcza swe drugie w życiu pięć minut sławy.

Niestety, władze TVP podjęły właśnie decyzję, że dalszego ciągu "Dziewczyn ze Lwowa" nie będzie, o czym fanów serialu poinformował Wojciech Adamczyk, a co potwierdziła na Facebooku Katarzyna Ucherska, czyli Olga Juszczuk.

Decyzję o zakończeniu produkcji nominowanych do Orła "Dziewczyn ze Lwowa" Monika Jarosińska skomentowała tylko jednym słowem.

- Tęsknię - napisała w mediach społecznościowych.

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy