Kto jest kim w komisariacie na Czerniakowie?
Spora część akcji "Układu warszawskiego" rozgrywa się w Wydziale Dochodzeniowo-Śledczym na Czerniakowie. Poznajcie jego pracowników!
Podkomisarz Marek Oporny (Lesław Żurek) pochodzi z dobrej prawniczej rodziny z tradycjami. Sam też jest absolwentem prawa, ale nie chciał pójść w ślady swojego ojca adwokata. Widzowie poznają go jako analityka śledczego. W nagrodę za dostarczenie dowodów na korupcję kolegi-policjanta dostanie awans i zostanie przeniesiony z Działu Analizy Komendy Stołecznej do Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego na Czerniakowie. Nie będzie mu łatwo, ponieważ policjanci będą traktować go nie jako bohatera, ale jako kapusia.
Marka Opornego wyróżnia ambicja, honor, prawy charakter i upór. Ma wysokie IQ, jest bystry, sprytny, potrafi logicznie myśleć, doskonale analizować i dedukować. Marek jest przy tym nieco nieopierzony. Nie umie jeszcze panować nad swoimi emocjami, jest porywczy, spontaniczny, narwany. Najpierw mówi, potem myśli. Będzie nad tym pracował na przestrzeni odcinków.
Naczelniczka Ewelina Bargan (Katarzyna Herman) to szefowa w wydziale dochodzeniowo-śledczym, w którym pracuje Marek (Lesław Żurek), Zuza (Olga Bołądź), Najstarszy (Adam Ferency), Średni (Bartek Topa) i Młody (Alan Andersz). Lubi władzę, przy czym jest konkretna i zasadnicza. Imponuje wszystkim i potrafi mądrze rządzić. Ubiera się praktycznie, co odzwierciedla jej charakter. Jest atrakcyjną kobietą schowaną w szarościach. Podoba się Najstarszemu.
Komisarz Zuzanna Szarek (Olga Bołądź) ma 29 lat i pochodzi z prostej rodziny. Nazywają ją "kobietą-pistoletem". Mówi to, co myśli, a jak trzeba, nie przebiera w słowach. Prostolinijna, szczera, spontaniczna i energiczna. Doskonale układa sobie relacje z kolegami w pracy - nikt jej nie podskoczy. Świetna kumpelka i równiacha. Płeć przeciwną traktuje fair. Nawet jeśli musi odrzucić czyjeś awanse, pozwala wyjść mężczyźnie z sytuacji z twarzą. Jej inteligencja wyraża się w poczuciu humoru i uczuciowości. Jest pedantką. Lubi porządek. Zawsze ma poukładane rzeczy na biurku i odkurzone mieszkanie - to wszystko aż to przesady.
Najstarszy, czyli komisarz Artur "Kosa" Kosecki (Adam Ferency) to stary wyjadacz w wydziale kryminalnym. Mógłby przejść na wcześniejszą emeryturę, ale nie chce, bo bez gnata nie wyobraża sobie życia. Ma milicyjne metody działania. Bywa brutalny - woli przywalić niż dłużej pomyśleć. Ważna jest dla niego statystyka. Zwolennik żywienia się fast-foodami. W ogóle lubi wszystko, co niezdrowe. Ma alergię na wegetarian i "zdrowe żarcie". Podkochuje się w Naczelniczce, którą uważa za ideał kobiety. Ma charakterystyczne powiedzonko: "co zrobisz, jak nic nie zrobisz".
Średni, czyli sierżant Zbigniew Sikorek (Bartłomiej Topa) - policjant z wydziału kryminalnego. W emocjonujących momentach przekręca "trudne" wyrazy. Mówi "dyskopatia" zamiast "dysleksja" albo "formalina" zamiast "adrenalina". To doskonale pasuje do głoszonej przez niego prawdy - kiedy liczy się dobro śledztwa, nieważna jest poprawność językowa. Karierowicz. Od czasu do czasu chodzi do szefowej, by z lubością kogoś podkopać.
Młody, czyli posterunkowy Wojciech Maciejewski (Alan Andersz) - najmłodszy policjant w zespole. Jest całkiem niegłupi. Na nieszczęście potrzebuje autorytetu, potwierdzania, akceptacji, co pcha go pod skrzydła Kosy. Młody go naśladuje. Jest prostym kolesiem, nieco cwaniaczkowaty.
Premiera "Układu warszawskiego" w niedzielę 4 września, godz. 22.