"To nie koniec świata!": Polowanie na Klaudiusza
Gdyby tylko Klaudiusz okazywał jakiekolwiek oznaki posiadania sumienia, można byłoby powiedzieć, że ma już na sumieniu dwie ofiary. Najpierw do intymnych zwierzeń nakłonił Halinę, a potem Norę. Dla pisarza to wciąż mało i tym razem za cel wybrał sobie Ulkę. Czy jego grasowanie po Białej kiedyś się skończy?
Jedno jest pewne. Wielkie ego pisarza i jego pewność siebie czynią z niego groźnego przeciwnika. Sam przyznaje burmistrzowi:
- To ja się znam na kobietach, to ja piszę dla nich książki!
Czy ta wiedza doprowadzi do skuszenia Uli na ścieżkę zdrady?
Z Ulką spotykają się w jednej z knajpek. Dziewczyna spóźnia się, ale Klaudiusz jest szarmancki jak zawsze.
- Na ciebie mógłbym czekać choćby... jeszcze trzydzieści osiem minut!
Uwaga Klaudiusza rozbawia Ulę, ale Pszczoła szybko przechodzi do interesów. A konkretnie zleca pisarzowi napisanie tekstu jej zaproszenia ślubnego.
- Ja nie przyłożę do tego ręki - kręci głową Potocki i rzuca kolejną, ze swojej długiej listy bajer: - W dniu twojego ślubu ród męski traci kolejną wspaniałą piękność!
Chwilę później już trzyma w dłoni jej dłoń i delikatnie ją gładzi.
Ulka zdaje się być pod wrażeniem Klaudiusza, tymczasem w innej części Białej dwie inne kobiety zawiązują pakt o agresji. Halina jest w szoku, gdy dowiaduje się od Nory, że mieszka u niej słynny pisarz.
- Oszust i cynik! - podsumowuje, sięgając po broń, którą właśnie czyści policjantka.
Nora jest w szoku, gdy dowiaduje się, że pisarz zbiera prywatne opowieści kobiet, by umieścić je w swojej nowej książce.
- Może on lubi rozmawiać - łudzi się jeszcze. - Może należy do tych mężczyzn co potrafią słuchać?
- I co? Kwiat paproci też kwitnie w nocy - ironizuje Halina.
Tu trzeba działać! Szczególnie że Nora przyznaje, że słyszała jak Klaudiusz umawiał się na spotkanie z Ulą. Kobiety ruszają do akcji, a wyczyszczona broń świetnie może się w niej przydać. Klaudiusza i Ulkę znajdują na leśnym parkingu i z ukrycia obserwują przebieg spotkania.
A w samochodzie Klaudiusza coraz goręcej!
- Ty wiesz co potrafią dziewczynki z małych miasteczek zrobić chłopcom z dużych miasteczek? - szepcze Ula do ucha pisarza, a ten nakręca się coraz bardziej.
- Chodźmy do lasu! Będziemy dzicy! - kusi Ula i wybiega z samochodu. - Przedzicy! Megadzicy! - krzyczy w ekstazie, a pisarz rusza zaraz za nią!