"To nie koniec świata": Darek pada na kolana
Pierwsze serialowe oświadczyny w "To nie koniec świata!".
Po tym, jak kupił pierścionek zaręczynowy, Darek, od razu pokaże go Kazimierzowi. Bo to właśnie on doradził mu ślub.
- Kamień jak kohinor! Sześć szlifów!- pochwali się i znów poprosi sąsiada o pomoc. Szostakowski westchnie i... zacznie "szkolenie" z oświadczyn, krok po kroku!
- Więc robisz tak: wbijasz się w gajer, czeszesz się, żeby jak człowiek wyglądać, kupujesz kwiaty, tylko duże jakieś, wiesz... Przychodzisz, klękasz... I zabierasz do domu, co twoje! - zacznie tłumaczyć.
- Łatwo powiedzieć... - burknie Darek.
- Zrobić też nietrudno. Klękaj!
- Jak? Tu?! - spyta przyszły narzeczony z niedowierzaniem.
- Klękaj, bo jak mi to spartolisz, to będę miał Ulkę na głowie do końca życia! Trzeba przećwiczyć. No już. Na oba! Jak w kościele... - zakomenderuje Kazimierz.
- I mówisz: "Urszulo, chcesz być moją żoną?"... Bez owijania w bawełnę. Krótko i zdecydowanie. Jak mężczyzna! - doda.
Darek zapamięta każde słowo. I rady seniora naprawdę weźmie sobie do serca. Jednak godzinę później straci całą pewność siebie, gdy oświadczyny zacznie trenować z Pawłem.
- Nie... To brzmi jakoś sztucznie. Jeszcze raz!
- Ulka, zostaniesz moją żoną?
- Nie!
- Ale jak to nie? - Darek będzie bliski paniki. - Stary, ja i tak zawału zaraz dostanę, a ty mnie straszysz!
Po chwili, z desperacją rzuci:- Nie, kurde, nie ożenię się! Umrę bezdzietny w samotności! Bo nie umiem się oświadczyć. Jakby można było mailem...Wtedy: nie ma problemu!
A Paweł z trudem ukryje rozbawienie. - Dasz radę. Tylko wrzuć na luz...
-"Jak leci, pszczółka? Spoko jest? Nie ma co się wygłupiać, chodź się hajtniemy!"? - spróbuje Darek.
- I bardzo dobrze! Bardzo naturalnie... - pochwali go Paweł.
Tymczasem Ula zauważy, że Darek jest ostatnio podenerwowany i dojdzie do prostego wniosku: że ukochany planuje zerwanie.
- Darek chce mnie rzucić! - załamana, dziewczyna od razu zwierzy się przyjaciółce. - Od kilku dni go nosi! Na pewno kogoś już ma! Młodszą, chudszą i ładniejszą! Znudziłam mu się! Nic dziwnego... Tyle lat razem, to już kazirodztwo!
Na szczęście Anka zachowa jednak rozsądek...
- Ty nie przesadzasz?
- Wcale. Tak tylko sobie panikuję bez sensu...
- To zamiast panikować, idź i powiedz mu, że go kochasz! Wreszcie! I bez kręcenia! No idź!
Kilka minut później Ula wpadnie do warsztatu - akurat w chwili, gdy Darek będzie przymierzał zaręczynowy "garniak". I od razu wybuchnie: - Myślałam, że mam do czynienia z facetem, a nie tanią podróbą! Nie masz odwagi przyjść i powiedzieć mi w twarz, że z nami koniec? Że masz inną?!
Widząc rozbawienie ukochanego, dziewczyna mało nie zaleje się łzami:
- Tak cię to śmieszy?!
Wtedy Darek wyjmie "kohinora" i zada tylko jedno pytanie...
- Zostaniesz moją żoną?
Co wydarzy się dalej? Czy Ula założy wymarzoną, białą suknię i czeka nas miłosny happy end? A może los szykuje dla zakochanych kolejne niespodzianki?
Odpowiedź wkrótce w serialu "To nie koniec świata!", który możemy oglądać w każdą niedzielę o godz. 22:00 w Polsacie.