Od pogróżek do romansu
W kolejnym odcinku „To nie koniec świata!” nad Białą Podlaską rozpęta się burza z piorunami, a między Pawłem i Anką – prawdziwa burza uczuć!
Późnym wieczorem, nad dom Szostakowskich nadciągną czarne chmury, a ojciec Anki, widząc jak Anuszkiewicz męczy się w przyczepie, w końcu zmięknie i zaprosi "wroga" do domu.
- No przecież psa w taką pogodę człowiek przygarnie... To i warszawiaka może, nie? Ale walizki niech ze sobą nie bierze! Już bez przesady z tym dobrym sercem... - powie.
Paweł spędzi u Szostakowskich cały wieczór, a gospodarz poczęstuje go nawet domową nalewką. Jednak napełniając kieliszek, Kazimierz zrobi srogą minę:
- Żebyś nie myślał... oko na ciebie mam cały czas!
- Nawet przez chwilę o tym nie zapominam...
- Jak zobaczę pół łzy w jej oku.... To nie chciałbym być w twojej skórze!
- Domyślam się, że jestem ostatnią osobą, której mógłby pan zaufać - Paweł nie straci opanowania.
- Ale było, co było. A teraz właśnie to odkręcam... I robię to tylko ze względu na pana córkę - doda.
Jednak Szostakowski nie odpuści. - Względy względami, ale gdyby jednak... To trafię, nawet jak mi będziesz zygzakiem po posesji uciekał!
- Gdyby jednak, to osobiście podstawię kolano do przestrzelenia!
Dalszą rozmowę przerwie nadejście Anki. A "gospodyni", widząc miny obu mężczyzn, od razu wyczuje napięcie...
- Na chwilę was zostawić i znów jesteście na ścieżce wojennej?
- A gdzie, tak tylko gadamy o sportach strzeleckich...
- A dokładniej o strzelaniu do ruchomego celu!
Kolejne dni też nie będą dla Pawła najłatwiejsze. Nora zmusi menadżera, po tym, jak "uszkodził" radiowóz jej kolegi, by zgodził się na prace społecznie. A gdy warszawiak zaprotestuje, rzuci z groźną miną:
- To ja decyduję, co można uznać za odpowiednią pracę za zniszczenie własności policji państwowej! Chyba, że chce pan dyskutować o tym w sądzie?!
I tak Anuszkiewicz wyląduje o świcie pod lasem: z łopatą, taczkami i w towarzystwie lokalnych rozrabiaków... Miejscowi, dla zabawy, spróbują nawet poszczuć "mieszczucha" psem. Ale w tym wypadku ich plan nie wypali.
- Daj spokój... Wiesz, że Laser jest pacyfistą!
Pech dopadnie warszawiaka także na drodze. Auto, które pożyczył mu Darek, zepsuje się już po paru kilometrach. A mechanik, zaglądając pod maskę, od razu się skrzywi:
- Jak ty tak kobiety traktujesz, jak moją strzałkę, to nie dziwne, że nie ma cię kto ogrzać w tej przyczepie!
Za to w finale - do menadżera jednak uśmiechnie się szczęście...
A wszystko za sprawą Anki! Po wspólnym wieczorze, Paweł spojrzy dziewczynie w oczy i wyzna cicho:
- Jesteś dla mnie ważna, rozumiesz? I chciałbym, żebyś to poczuła...
Co wydarzy się dalej? Kolejny odcinek serialu w niedzielę, o 22:00, na antenie Polsatu.