"Wiedźmin": Materiał zza kulis. Henry Cavill, Anya Chalotra i Maciej Musiał na nowych zdjęciach
Netflix udostępnił najnowszy materiał zza kulis "Wiedźmina". To rozmowa Lauren Schmidt Hissrich i Tomka Bagińskiego, w której przeprowadzają widzów przez... zwiastun i analizują większość scen, zdradzając nieco szczegółów o produkcji.
"Jesteśmy tutaj, żeby przejść z Wami przez nasz najnowszy zwiastun" - zaczyna rozmowę showrunnerka serialu, Lauren Schmidt Hissrich.
"W zwiastunie jest kilka ważnych momentów, które wydają się być subtelne. Chodzi na przykład o moment, gdzie Yennefer otwiera oko, a chwilę później scenę, gdy Geralt również otwiera swoje oczy. Dla nas to bardzo ważny moment w cały serialu - motyw budzenia się w nowym życiu, odrodzenia. Odrodzenie Yennefer jest znacznie bardziej ekspresywne" - kontynuuje.
"I w każdym odcinku Yennefer zmienia się coraz bardziej" - dodaje Tomek Bagiński.
"Od samego początku jej zmiany zachodzą znacznie drastyczniej. Zmiana Geralta postępuje znacznie wolniej".
Jak się okazuje, Henry Cavill wszystkie sceny wykonuje sam. Tomek Bagiński stwierdza:
"To jest absolutnie autentyczne na każdym poziomie. Nawet kiedy widzimy jakiś detal na jego klacie - jest to klata Henry’ego (...) Myślę, że to jest najwspanialsza część, bo Henry zmienił się w swoją postać do tego stopnia".
Pełny materiał możecie zobaczyć poniżej.
W sieci pojawiły się też nowe zdjęcia z serialu, na których możemy zobaczyć m.in. Macieja Musiała (sir Lazlo).
Polskiego aktora mogliśmy też zobaczyć w głównym zwiastunie serii. Maciej Musiał, który zagrał ostatnio w "Pułapce", mimo komentarzy złośliwców na temat jego roli w produkcji Netflixa, radzi sobie doskonale!
W "Wiedźminie" jego postać, sądząc po udostępnionych zdjęciach, być może będzie jedną z kluczowych w wątku Ciri (Freya Allan).
A co na temat scen intymnych w serialu i stopnia brutalności, jaka zostanie w nim zaprezentowana powiedziała Lauren Schmidt-Hissrich?
"Tak, w serialu znajdą się sceny, w których zobaczycie aktorów nago. Tak bywa, kiedy kręci się intymne sceny. Od samego początku dużo rozmawialiśmy na temat tych scen".
"Chcieliśmy, aby aktorzy czuli się komfortowo - i podczas realizacji scen seksu, jak i scen bardziej intymnych" - powiedziała w wywiadzie dla Hobby Consolas, który przytacza serwis Redanian Intelligence.
Z kolei o przemocy zaprezentowanej w serialu wypowiada się następująco: "Sceny nie będą za bardzo odbiegać od książkowych opisów (...) 'Wiedźmin' to brutalny serial. Nie odchodzimy od pierwowzoru. Zaznaczę jednak, że ta opowieść składa się z wielu składników: przygody, komedii, romansu...
"Serial jest mroczny i jest w nim sporo przemocy. Dla mnie może być dużo takich elementów tak długo jak jest to zrównoważone z ukazaniem takich aspektów jak przyjaźń, romans, seks, magia, czy po prostu dobra rozrywka. W serialu przedstawimy wiele rzeczy. Niektórzy mogą pomyśleć, że seria będzie dla nich zbyt brutalna... ja powiedziałabym jednak, że raczej będą w niej przedstawione momenty pełne przemocy, ale to nie wszystko. Jest wiele scen, w których siedzą i po prostu ze sobą rozmawiają".
Przypomnijmy, że zdjęcia do serialu na podstawie cyklu wiedźmińskiego autorstwa Andrzeja Sapkowskiego rozpoczęły się w październiku 2018 roku.
Showrunnerką produkcji jest Lauren Schmidt-Hissrich ("Daredevil", "The Defenders", jedna ze współproducentek "The Umbrella Academy").
Na początku września zeszłego roku Netflix potwierdził, że główną rolę w serialu "The Witcher" zagra, znany z roli Supermana, Henry Cavill.
W Yennefer wcieli się Anya Chalotra, aktorka znana z "A.B.C." czy też "Wanderlust". W Ciri, księżniczkę Cintry - Freya Allan ("Wojna światów", "Kraina bezprawia").
