Żywe trupy The Walking Dead
Ocena
serialu
8,7
Bardzo dobry
Ocen: 439
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Człowieczeństwo w świecie zombie

Serial "The Walking Dead" jest realizowany w oparciu o komiks Roberta Kirkmana pod tym samym tytułem. Jednak w drugim sezonie, jej fabuła zbacza ze szlaku wyznaczonego przez materiał źródłowy - czasami nawet bardzo mocno.

Sarah Wayne Callies, odtwórczyni roli Lori Grimes, utrzymuje, że była to najlepsza, a być może i jedyna alternatywa, z kilku powodów.

- Po pierwsze, byłoby to ze szkodą dla fanów, gdyby - dzięki znajomości każdej jednej klatki komiksu - wiedzieli oni dokładnie, co czeka ich w każdym kolejnym ujęciu - wyjaśnia Callies, której bohaterka stanowi "jedną trzecią" kluczowego dla fabuły miłosnego trójkąta, obok jej męża, szeryfa Ricka Grimesa (Andrew Lincoln) i najlepszego przyjaciela tego ostatniego, Shane'a Walsha (Jon Bernthal). - Myślę, że byliby wówczas znudzeni. A po drugie, zatrudniono mnie, żebym grała, a nie po to, żebym jak najwierniej oddawała rysunki.

Reklama

- Trzeba też wspomnieć o samym Robercie Kirkmanie, który jest również producentem wykonawczym i scenarzystą serialu, i który z wielką klasą i szczerością podchodzi do błędów, jakie, jego zdaniem, popełnił w stworzonych przez siebie komiksach. Serial traktuje jako ogromną szansę, by zrobić pewne rzeczy inaczej - ciągnie aktorka. - Sądzę też, że - aczkolwiek to dzięki fanom komiksów serial wciąż utrzymuje się na antenie - widzów, którzy nie czytali rysunkowego pierwowzoru, jest o wiele więcej, niż tych drugich. Skoro są fanami serialu, to naszym obowiązkiem jest uhonorować ich przywiązanie do naszych bohaterów i ich losów, a to już jest świat niezależny od rzeczywistości wykreowanej w komiksach.

- W grę wchodzi więc wiele czynników - mówi Callie.

- Wspaniale jest dysponować materiałem źródłowym, bo dzięki temu nie musimy się zastanawiać nad każdym kolejnym krokiem. Wiemy, dokąd zmierzamy, i możemy w sposób świadomy czerpać z komiksów, zarówno oddając hołd oryginałowi, jak i zmieniając jego treść.

Postać Lori jest uwielbiana tak przez fanów komiksów, jak i miłośników seriali. To ona jest ich oczyma i uszami w wyścigu ludzi z zombie, w którym stawką dla Lori, Ricka, Shane'a i reszty jest zachowanie swego człowieczeństwa. Ale Lori jest jednocześnie postacią bardzo niedoskonałą, nie wspominając już o jej skonfliktowaniu z towarzyszami.

- Lori przygląda się grupie starających się przeżyć ludzi, zwłaszcza Rickowi i Shane'owi, i widzi, jak zaciekle starają się oni uratować życie wszystkich ocalałych - mówi aktorka. - To właśnie ona, a także, do pewnego stopnia, Dale (Jeffrey DeMunn), mówią: to wspaniale, ale to nie wystarczy. Musimy być istotami ludzkimi, a nie tylko żywymi organizmami. Musimy pogrzebać naszych umarłych. Musimy oddać hołd temu, co należy już do przeszłości. Mamy względem siebie pewne moralne i etyczne powinności, nawet jeśli kiepsko nam idzie.

- Lori niezamierzenie dopuściła się zdrady małżeńskiej z najlepszym przyjacielem swojego męża, ale stoi na straży etycznego postępowania ostatnich przedstawicieli ludzkości. Można powiedzieć, że staje się matriarchalną przywódczynią tej grupy. Strzeże naszych obrzędów, naszych serc, domostw i nadziei. To nie jest kobieta, która uważa się za feministkę. Postrzega siebie raczej jako tę, która tworzy domowe ognisko, a to daje jej bardzo znaczącą pozycję w świecie, który jest piekłem na ziemi.

- To bardzo ciekawa postać.

A będzie jeszcze ciekawiej. W 13. odcinku, zatytułowanym "Chupacabra", okazało się, że Lori jest w ciąży, ale nie jest pewna, kto jest ojcem dziecka. Może nim być Rick, ale równie dobrze Shane, ku któremu zwróciła swoje uczucia, myśląc, że Rick nie żyje. Warto zauważyć, że "komiksowa" Lori również zachodzi w ciążę, ale Shane ginie w szóstym zeszycie, zastrzelony przez Carla, syna Lori i Ricka, którego w serialu gra Chandler Riggs.

- Tak więc, jak już mówiłam, ta postać to prawdziwe studium hipokryzji - kontynuuje Callies. - Przypomina innym o tym, co dobre i złe, ale sama jest rozdarta w kwestii tego, co zrobić z dzieckiem. Z perspektywy widza przedstawia sobą interesujący obrazek postaci, którą zżera od środka żal, wyrzuty sumienia i brzemię własnych błędów, i która jednocześnie walczy o to, by inni podejmowali lepsze decyzje od tych, które stały się jej udziałem.

- Nie sądzę, żeby Lori stawiała się na pozycji autorytetu moralnego. Tak się po prostu potoczyło jej życie. Rzeczywiście, to dziwne, gdy ktoś mówi: "Musimy starać się być możliwie jak najlepsi - a tak przy okazji, być może noszę w sobie dziecko, które poczęłam z najlepszym kumplem mojego męża".

Z kolejnych odcinków widzowie dowiedzą się więcej o konsekwencjach niespodziewanej ciąży Lori. Callies: - W trzecim odcinku bieżącego sezonu Lori powiedziała Rickowi, że może największym aktem miłosierdzia względem Carla byłoby pozwolić mu umrzeć. W moim odczuciu kolejne odcinki jasno pokazują, że Lori czuje, i to nie bez powodu, że nie jest to chyba świat, w którym powinny żyć dzieci. Możliwe, że widzowie po obejrzeniu tych odcinków przypomną sobie o tamtych jej słowach i pomyślą: "Kurczę, miała rację!".

- Przyszłość naszych dzieci wymaga ważkich decyzji, a każda z nich ma wysoką cenę - dodaje aktorka. - Ja sama mam czteroletnią córeczkę. Wiem, jakie cechy chciałabym jej wpoić. Są to niezależność, kreatywność i odwaga. Nie wiem, czy moja bohaterka potrafiłaby odpowiedzieć na podobne pytanie odnośnie Carla albo swojego nienarodzonego dziecka, bo przecież nie może nawet obiecać, że zawsze będzie przy nich.

- Lori pyta więc: "Co my tutaj robimy?" Można odpowiedzieć na to w ten sposób, że wybieramy życie w nadziei, a nie w strachu, nawet jeśli nadzieja może sprowadzić na nas śmierć. To wspaniała retoryka, ale w praktyce, kiedy twój syn musi żyć w przerażającym świecie, a drugie dziecko jest w drodze na ten świat... To już zupełnie inna rzeczywistość.

Ian Spelling

Tłum. Katarzyna Kasińska

Jesteś fanem seriali? Zarejestruj się w serwisie ŚwiatSeriali.pl i dodaj do ulubionych wybrane produkcje, a otrzymasz od nas mailem informacje o każdym newsie na ich temat!

The New York Times
Dowiedz się więcej na temat: Żywe trupy | seriale | Sarah Wayne Callies
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy