Zobaczyłam już nowe odcinki "The Office PL". Niemożliwe, a jednak - jest jeszcze lepiej!
Nie przypuszczałam, że po czterech naprawdę udanych sezonach, zwłaszcza dwóch ostatnich, twórcy "The Office PL" zdołają jeszcze podnieść poprzeczkę. A jednak! 17 października w Kinotece w Pałacu Kultury i Nauki odbyła się uroczysta premiera piątej odsłony. Razem z obsadą i twórcami obejrzeliśmy trzy pierwsze odcinki. To była prawdziwa jazda bez trzymanki.
"The Office PL" podąża bardzo podobną ścieżką co wersja amerykańska. Pierwszy sezon nie został przyjęty z entuzjazmem – polscy widzowie byli sceptyczni już po premierze zwiastuna. Trudno się dziwić, zastąpić fenomenalnego Steve’a Carella jako Michaela Scotta, albo chociaż zbliżyć się do jego poziomu, to prawie misja niemożliwa. I choć ta pierwsza odsłona polskiej wersji wcale nie jest zła, wielu widzów się od niej odbiło.
Na szczęście twórcy wyciągnęli wnioski i w drugim sezonie poprawili to, co kulało na początku. Od tamtej pory jest już tylko lepiej. Do premiery został niecały miesiąc, a ja z przyjemnością donoszę po obejrzeniu pierwszych trzech odcinków, że reżyser Maciej Bochniak oraz scenarzyści Jakub Rużyłło, Mateusz Zimnowodzki i Mateusz Płocha pod przewodnictwem Łukasza Sychowicza serwują nam w piątym sezonie jeszcze bardziej szaloną jazdę bez trzymanki, podczas której dosłownie nie ma czasu na oddech.
Na oficjalnej premierze pojawiła się niemal cała obsada z Piotrem Polakiem, Adamem Woronowiczem i Vannessą Aleksander na czele. Ekipa pozowała na ściance zrobionej z… kartonów! Wszyscy w świetnych humorach, to był zdecydowanie ich dzień. Świętowali kolejną odsłonę jednej z najciekawszych polskich komedii.
Czego możemy się spodziewać w nowych odcinkach? Nie chcę zdradzać zbyt wiele, więc posłużę się oficjalnym opisem Canal+: "Zajadła kampania polityczna, jakiej naród jeszcze nie widział. Zdrady, romanse i mały skandal w firmowej toalecie. A to wszystko na tle spisku, przez który pracownicy Kropliczanki prawdopodobnie będą musieli się przeprowadzić i spakować swoje dotychczasowe życie w kartony".
Możliwość zobaczenia trzech nowych odcinków na dużym ekranie, w sali kinowej wypełnionej po brzegi, to było świetne doświadczenie. Dosłownie nie było chwili, by publiczność nie wybuchała śmiechem. A gdy wydawało się, że tempo w końcu zwalnia - na scenę wchodzi Darek Wasiak w pełnej krasie. Adam Woronowicz w nowych epizodach przechodzi samego siebie. Z pozostałych wątków widzowie dostaną naprawdę iskrzące uczucie między Asią a Adamem, świetne występy gościnne oraz… wybory! Myślę, że fani nie będą zawiedzeni, a ja już nie mogę się doczekać kolejnych odcinków.
Czytaj więcej: Niespodziewany numer jeden w Polsce. Widzowie oglądają na potęgę