"Idol" znów bulwersuje. Piąty odcinek będzie ostatnim
Kontrowersje ciągną się za serialem "Idol" od kilku miesięcy, a każdy kolejny odcinek bulwersuje i zniesmacza. Szefowie HBO Max podjęli decyzje o zakończeniu emisji produkcji wcześniej niż zakładano. Piąty odcinek będzie finałowym.
"Idol" to historia popowej piosenkarki, która wdaje się w romans z tajemniczym właścicielem klubu w Los Angeles. W rzeczywistości jest on przywódcą tajnej sekty. W główną rolę wciela się 23-letnia Lily-Rose Depp, czyli córka Johnny'ego Deppa i Vanessy Paradis. Charyzmatycznego przywódcę sekty gra The Weeknd, jeden z najpopularniejszych obecnie muzyków na świecie.
Główną bohaterką "Idola" jest Jocelyn (Lily-Rose Depp), gwiazda muzyki, która z powodu załamania nerwowego musiała przerwać ostatnią trasę koncertową. Teraz postanawia upomnieć się o należny jej tytuł największej i najseksowniejszej piosenkarki pop w Ameryce. Jej pasje rozpala na nowo Tedros (The Weeknd), impresario z nocnego klubu o mrocznej przeszłości.
Tuż przed premierą serialu z 24-letnią aktorką rozmawiała reporterka TVN24 Ewelina Witenberg.
"To opowieść o mrocznej stronie Hollywood i pewnie dlatego tak nam się podoba" - powiedziała Depp. "Opowiadamy fikcyjną historię, która dzieje się w świecie realnym, jednak w dużym stopniu wyolbrzymionym. Ten świat jest przerysowany, ale przedstawiamy go w oryginalny i nowatorski sposób" - przyznała.
Każdy kolejny odcinek "Idola" bulwersuje i zniesmacza subskrybentów HBO Max. W czwartej odsłonie twórcy zdecydowali się zamieścić o wiele więcej wulgarnych scen seksu niż dotychczas. Bohaterkę Jocelyn na ekranie oglądamy głównie bez ubrań, a dialogi zostały ograniczone do minimum.
Platforma zdecydowała, że piąty odcinek serialu będzie ostatnim. Jak donosi Deadline, finałowa odsłona "Idola" zadebiutuje w nocy z niedzieli na poniedziałek. Oznacza to, że widzowie nie zobaczą szóstego odcinka, który był w planach. Do tej pory nie podano powodu decyzji.
Widzowie są oburzeni zarówno tym, w jakim kierunku zdecydowali się pójść twórcy jak i decyzją szefów platformy. W sieci czytamy komentarze, przytoczone przez "teleshow.wp.pl": "Powinni mniej skupiać się na scenach seksu, a bardziej na fabule, bo jakim cudem to ma się skończyć w przyszłym tygodniu, jeśli akcja dopiero się rozkręca?", "Koniec w przyszłym tygodniu?? Historia ledwo się rozpoczęła... przepraszam, że ktoś tu postradał rozum?".
Czytaj więcej: Seriale HBO będzie można obejrzeć w Netfliksie. Tego jeszcze nie było