Serialowy fenomen kończy się po 7 sezonie. Dzięki niemu o dziecięcym gwiazdorze znowu stało się głośno
Freddie Highmore gościł niegdyś na ekranach wszystkich. Aktor zaczynał jako dziecięca gwiazda i wciąż gra, jednocześnie prowadząc spokojne życie z dala od świata celebrytów. Jedna z jego najgłośniejszych ról właśnie dobiega końca.
"The Good Doctor" jest jednym z najchętniej oglądanych seriali medycznych z ostatnich lat. Jednak tym, co wyróżnia go na tle innych tego typu produkcji, jest postać głównego bohatera, w którego wciela się Freddie Highmore. Shaun Murphy jest chirurgiem z zaburzeniami ze spektrum autyzmu. Jego umysł jest niesamowity — świetnie radzi sobie z łączeniem pozornie niezwiązanych faktów, ma fotograficzną pamięć, jednak to zbyt mało, by od razu odnaleźć się w grupie chirurgów ze szpitala św. Bonawentury.
Freddie Highmore świetnie odnajduje się w roli doktora Murphy’ego, co jest jednym z wielu dowodów na to, jak dobrym jest aktorem. Niewiele osób jest jednak świadomych, że wielokrotnie spotkali się z Highmorem już wcześniej, gdy ten miał zaledwie kilka lat.
Highmore urodził się w 1992 roku w rodzinie związanej z branżą aktorską. Jego matka, Sue Latimer jest agentką, która w trakcie swojej kariery zajmowała się m.in. Danielem Radcliffem i Imeldą Stauton. Ojcem zaś jest Edward Highmore, były aktor, z którym Freddie pojawił się na ekranie w filmie "Jack i czarodziejska fasola".
Młody aktor nie miał problemów z nauką, a nawet wyróżniał się na tle rówieśników. Jednym z godnych uwagi osiągnięć jest fakt, że Highmore mówi biegle po hiszpańsku, francusku, a także po arabsku.
Po raz pierwszy mogliśmy zobaczyć Freddiego Highmora na ekranach, gdy miał 9 lat. Wystąpił wtedy w filmie "Kobiety świntuszą" u boku znakomitej aktorki, jaką jest Helena Bonham Carter. To był dopiero początek jego kariery, ponieważ w ciągu kolejnych dwóch lat zagrał pierwszoplanowe role u boku innych wielkich gwiazd. Pojawił się w takich produkcjach jak: "Marzyciel", "Charlie i fabryka czekolady", "Cudowne dziecko" oraz "Artur i Minimki". Jednak te role nie uwięziły aktora w kinie familijnym.
W 2013 roku rozpoczęła się przygoda Highmore'a z nieco innym typem postaci. Od tego właśnie roku wcielał się w rolę Normana Batesa w serialu "Bates Motel", który jest prequelem do filmu Alfreda Hitchcocka "Psychoza". Serial przedstawia historię wspomnianego bohatera i jego matki przed wydarzeniami z filmu z 1960 roku. Po śmierci męża Norma Bates wraz ze swoim nastoletnim synem kupuje motel i przeprowadza się do White Pine Bay w poszukiwaniu nowego życia. Jednak spokój nie będzie im towarzyszył, a miasteczko zacznie odkrywać przed nimi swoje mroczne tajemnice.
Praca na planie serialu okazała się być dla aktora również okazją do sprawdzenia się w roli reżysera oraz spróbował swoich sił w pisaniu scenariuszy. Za kreację przerażającego nastolatka otrzymał nagrodę People's Choice Award w 2016 roku, a także był wyróżniony nominacjami.
Rola, która sprawiła, że aktor stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych i lubianych to wcześniej wspomniany Shaun Murphy z serialu "The Good Doctor". Jak sam wspomniał na jednej z konferencji: "miło, że mogę teraz dla odmiany ratować ludzi, zamiast ich zabijać".
W rozmowie z Interią aktor porównał swoje dwie największe serialowe role i wyznał, która z nich była dla niego większym wzywaniem.
Widzowie pokochali Highmore’a w roli lekarza z zaburzeniami ze spektrum autyzmu. Do tej pory powstało sześć sezonów zmagań młodego doktora, a zapowiedziany siódmy sezon będzie ostatnim. Dlaczego? Jak wyjaśnił producent wykonawczy, jest to decyzja po części stacji telewizyjnej oraz po prostu historia Shauna musi się zakończyć.
"Lata temu, gdy pracowałem przy innym serialu, ktoś zapytał: "Czy wiesz, jak ten serial się zakończy?". Odpowiedziałem, że tak, wiem dokładnie, jak skończy się ten serial: pewnego dnia dostanę telefon ze stacji [że to koniec]. W przypadku tamtego i tego serialu mieliśmy jednak szczęście zaplanować zakończenie, które chcieliśmy zrobić. To był dziwny rok. [To, że będzie] tylko 10 odcinków jest niefortunne. Ale możliwość odejścia na własnych warunkach jest błogosławieństwem."
Druga z producentek, Liz Friedman zapowiedziała, że "planują wielki finał, który fani pokochają".
Aby dowiedzieć się, co obecnie słychać u aktora, konieczne jest sięgnięcie po najnowsze wywiady. Freddie Highmore nie korzysta z mediów społecznościowych — nie posiada konta na Instagramie ani Facebooku i jak sam przyznaje, nie ma na razie tego w planach.
Na co dzień unika mediów i wiedzie spokojne życie z Klarissą Munz, która jest spoza branży filmowej.
