Serialowy fenomen ostatnich lat. Rozpływają się zarówno krytycy, jak i widzowie

Głównym bohaterem serialu "The Bear" jest Carmen "Carmy" Berzatto (Jeremy Allen White), młody szef kuchni ze świata wykwintnych restauracji, który po bolesnym odejściu jednego z członków rodziny wraca do Chicago, by prowadzić rodzinny bar z kanapkami - The Original Beef of Chicagoland. Carmy zderza się z rzeczywistością odmienną od tego, do czego przywykł, i stara się odnaleźć w prowadzeniu małej firmy, czego nie ułatwiają mu wrodzony upór, oporna obsługa kuchni oraz napięte relacje rodzinne.

Do tej pory ukazały się dwa sezony, które w Polsce można oglądać na platformie Disney+. "The Bear" został znakomicie przyjęty przez widzów i krytyków. Serial nagrodzono dziesięcioma nagrodami Emmy (za pierwszy sezon) i czterema Złotymi Globami (za pierwszy i drugi sezon). Jego gwiazdami są wspomniany Jeremy Allen White, a także Ebon Moss-Bachrach, Ayo Edebiri i Abby Elliott.

Kolejna odsłona "The Bear" debiutuje w USA już 26 czerwca. Polscy widzowie obejrzą trzeci sezon 17 lipca. W dniu premiery będą dostępne wszystkie odcinki.

Co się wydarzy w nadchodzącym sezonie? Carmy i jego załoga będą musieli zmierzyć się z prowadzeniem restauracji z prawdziwego zdarzenia. Kilka tygodni temu wyciekły zdjęcia z planu. Wprawiły one fanów w mocne zaniepokojenie. Można było na nich dostrzec głównych bohaterów, stojących pod kościołem. Wszyscy ubrani na czarno. Komentujący niemal od razu zaczęli spekulować, że ekipa nakręciła scenę pogrzebu. Portal Just Jared podejrzewał wówczas, że to matka Marcusa (Lionel Boyce) umrze w nadchodzących odcinkach, ponieważ w drugim sezonie poważnie chorowała.

Niemal każdy odcinek obydwóch sezonów "The Bear" trwa około 30, maksymalnie 40 minut. Wyjątkiem jest epizod szósty drugiego sezonu. Intensywne tempo, dynamiczny montaż i energiczne efekty dźwiękowe sprawiają, że nie zauważamy, kiedy odcinek zbliża się do końca. Mimo że nie każdy kończy się cliffhangerem, z trudem można powstrzymać się przed kliknięciem, by obejrzeć następny. To jeden z tych seriali, przy których widz stresuje się razem z bohaterami, będącymi na granicy ataku paniki. Kibicuje się im ze świadomością, że nie każdy jest święty, lecz z chęcią ogląda się wyboistą drogę do wspólnego celu - utrzymania restauracji.

Oglądanie Sydney, która wytrwale tworzy menu, szukając perfekcyjnych składników i układając idealne proporcje oraz obserwowanie jak Marcus szkoli się, by być cukiernikiem na najwyższym poziomie, jest zarazem fascynujące i inspirujące. "The Bear" to jednak coś więcej niż serial o gotowaniu.

W pierwszym sezonie poznajemy bliżej Carmiego, jego przeszłość i traumy. Choć wydaje się być powściągliwy i nie uzewnętrznia swojej wrażliwości, po czasie daje upust emocjom. Dowiadujemy się również co nieco o życiu prywatnym Sydney i Richiego. Twórcy nie tylko poszerzają kontekst wspomnianych bohaterów, prezentując wydarzenia z przeszłości, ale także skupiają się na przeżyciach postaci drugoplanowych: Marcusa, Natalie oraz Tiny. Pojawia się nowa bohaterka, która miesza w życiu uczuciowym Carmiego, przez co poznajemy jego zupełnie nową twarz.

Nie brakuje chwil, łapiących za serce, powodujących wzruszenie nawet u najbardziej zatwardziałej widowni. "The Bear" to serial dobry pod względem fabularnym, aktorskim i przede wszystkim, trzyma wysoki poziom od strony produkcyjnej. Momentami nieprzewidywalny, ucieka od schematów komediowych czy romantycznych.

Czytaj więcej: Niebawem premiera nowego sezonu popularnego serialu. Jest pierwszy zwiastun