Powróci w spin-offie uwielbianego sitcomu? "Życie tak bardzo się zmienia"
Ekranowy wszechświat "Teorii wielkiego podrywu" stale się powiększa. Platforma streamingowa Max pracuje nad spin-offem popularnego sitcomu. Czy do produkcji powróci odtwórca jednego z głównych bohaterów, Jim Parsons?
"Teoria wielkiego podrywu" opowiada o dwóch współlokatorach - Leonardzie i Sheldonie oraz ich przyjaciołach. Obaj są uzdolnionymi fizykami, przed którymi nauka zdaje się nie mieć tajemnic. Problemy pojawiają się jednak w momencie, gdy próbują nawiązać relacje z kobietami. Gdy do mieszkania naprzeciwko wprowadza się Penny, ich życie zmienia się z każdym dniem.
"Teorię wielkiego podrywu" można oglądać na platformie Max. Serial liczy 12 sezonów.
Wstępny pomysł na stworzenie spin-offu "Teorii wielkiego podrywu" pojawił się w kwietniu 2023 roku. Produkcja powstaje dla platformy Max. Media obwieściły, że w sitcomie widzowie zobaczą aż trzech aktorów z oryginalnej serii. Jak podaje Variety, pierwszymi członkami obsady są: Brian Posehn (geolog Bert Kibbler), Lauren Lapkus i Kevin Sussman (sprzedawca w sklepie z komiksami Stuart Bloom).
Po wiadomościach o pracach nad spin-offem Maxa, Jim Parsons zasugerował, że jego powrót w nowej serii do roli Sheldona Coopera nie jest pewny. Od momentu pierwszego wcielenia się w postać fizyka minęło 17 lat. Czy widzi dla siebie miejsce w kontynuacji?
"Tak jak tu teraz siedzimy, nie, ale nigdy nie nie mówię nigdy, ponieważ życie tak bardzo się zmienia" - mówił Parsons w programie "Who's Talking To Chris Wallace?" Aktor poddał także w wątpliwość pomysł na tworzenie dalszej historii jego bohatera.
"Dlaczego mielibyśmy to robić? Nie wiem... tak się teraz czuję. Ale jak mówię, Bóg da, życie jest bardzo długie" - dodał.
Zobacz też: Widzowie i gracze pokochali jego głos. Dziś obchodzi 60. urodziny