Tancerze
Ocena
serialu
7,3
Dobry
Ocen: 514
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Paskudna zołza

Katarzyna Kurylońska najczęściej obsadzana jest w rolach niesympatycznych, wrednych i zołzowatych kobiet. Z pewnością do tego typu bohaterek należy Aleksandra Szymanowska z "Tancerzy", ciotka Sylwii (Dorota Czaja). W kolejnym sezonie serialu pokaże, na co ją naprawdę stać.

Przypomnijmy, że bohaterka Katarzyny Kurylońskiej jest wysokiej klasy tancerką, która zdobyła wszystkie sceny świata. Obecnie porzuciła karierę taneczną. W najnowszych odcinkach serialu "Tancerze" zostanie honorowym patronem szkoły tańca Heleny Nałęcz-Gonzales (Małgorzata Niemirska).

- Na tej podstawie uzna, że ma prawo wtrącać się we wszelkie sprawy placówki i pracę nauczycieli - opowiada aktorka.

- Poważnie namiesza w życiu bohaterów, zarówno pedagogów, jak i swojej siostrzenicy Sylwii.

Aleksandrze w oko wpadnie Krzysztof (Marcin Dorociński), aktor i profesor sztuki aktorskiej.

Reklama

- Po raz kolejny moja bohaterka postanowi zagarnąć faceta swojej odwiecznej rywalki Alicji (Magdalena Walach) - zapowiada Katarzyna Kurylońska.

- Krzysztof nie będzie jednak łatwą zdobyczą, bo faktycznie mocno kocha nauczycielkę baletu. Dlaczego Aleksandra postanowi go zdobyć? Sama nie wiem. Nie podejrzewam jej, aby była w nim zakochana. Ma chyba po prostu szujowatą naturę.

Aktorka zauważa, że choć gra wrednie postaci, ludzie reagują na nią jak najbardziej pozytywnie.

- Tak się akurat składa, że na ulicy nie kojarzy się mnie z bohaterkami, w które się wcielam - mówi Katarzyna Kurylońska.

- Jestem sympatyczną i uprzejmą osobą. Często słyszę głosy: "Jak to, taka miła z pani kobieta, a takie wredne baby pani gra!".

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy