"Talianka": Joanna Moro nie ma czasu na odpoczynek
Joanna Moro, czyli Giulietta z "Talianki", ma przed sobą bardzo pracowite miesiące. Lada moment wróci na plan "Blondynki", przygotowuje się do premiery w warszawskim Teatrze Capitol, a w dodatku przyjęła propozycję zagrania w rosyjskim filmie, który kręcony będzie... na Białorusi.
Tegoroczne wakacje Joanna Moro ma już za sobą! Wróciła właśnie z rodzinnego wypadu na weekend majowy i na razie nie zanosi się na to, by szybko znów mogła pojechać dokądkolwiek z mężem i synami.
- W końcu maja zaczynamy kręcić kolejne odcinki "Blondynki" i będziemy pracować całe lato - mówi aktorka, dodając, że zanim ponownie wcieli się w Sylwię Kubus, czekają ją jeszcze przedpremierowe spektakle nowej komedii, do której próby trwają właśnie w stołecznym Capitolu (w farsie "Przekręt (nie)doskonały, czyli kto widział pannę Flint" Joannę Moro warszawska publiczność będzie miała okazję po raz pierwszy zobaczyć już 7 czerwca, premiera galowa zaplanowana jest na wrzesień).
- Mam nadzieję, że sztukę pokażemy w moim rodzinnym Wilnie. Są takie plany... - twierdzi niezapomniana Anna z "Anny German".
Fabuła 4. serii "Blondynki" na razie trzymana jest w najgłębszej tajemnicy, ale wiadomo już, że cała ekipa na plan wróci jeszcze w tym miesiącu.
- Chodzę na lekcje jazdy konnej, bo w nowych odcinkach serialu Sylwia sporo czasu będzie spędzała w siodle - zdradza Joanna Moro.
Aktorka nie kryje, że po wielkim sukcesie "Anny German" i "Talianki" (oba seriale biły w Rosji rekordy popularności), doczekała się wreszcie propozycji zagrania w rosyjskiej produkcji przeznaczonej do kin.
- Mam w planach wyjazd na Białoruś, bo tam kręcony będzie film, w którym zagram drugoplanową, ale bardzo ciekawą rolę... konduktorki - mówi.
- To film wojenny opowiadający o psach, które służyły w wojsku - dodaje.
Joanna Moro bardzo się cieszy z tego, że ma przed sobą dużo pracy, bo nie lubi leniuchować.
- Rozleniwienie wcale nie wychodzi mi na dobre! Wiadomo, że im człowiek jest bardziej zajęty, tym więcej może zrobić - twierdzi.