Tajemnice Smallville Smallville
Ocena
serialu
8,2
Bardzo dobry
Ocen: 184
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Allison Mack rekrutowała kobiety do groźnej sekty. Dlaczego do niej dołączyła?

Allison Mack zasłynęła dzięki roli w serialu "Tajemnice Smallville". Serial nie przyniósł jej jednak wielkiej kariery i po zakończeniu emisji niemal zniknęła z show-biznesu. Głośno zrobiło się o niej trzy lata temu, gdy wyszło na jaw, że należy do groźnej sekty. Co więcej, aktorka zajmowała się rekrutacją kobiet, które później były wykorzystywane seksualnie i traktowane jak niewolnice. W jednym z wywiadów Mack próbowała wytłumaczyć swoje zaangażowanie w działalność organizacji.

NXIVM: Działalność przestępcza

Organizacja NXIVM pod przywództwem Keitha Raniera oficjalnie oferowała bardzo drogie kursy rozwoju osobistego (mówiło się o cenie kilku tysięcy dolarów), jednak była to tylko przykrywka. W rzeczywistości Rainer wykorzystywał seksualnie kobiety, a na ich ciałach tatuował swoje inicjały. Ofiary były także zmuszane do niewolniczej pracy. Ucieczka z sekty była niemożliwa - jeżeli któraś z kobiet chciała opuścić "stowarzyszenie" Rainer szantażował ją, że opublikuje jej nagie zdjęcia.

W organizacji powstała też mniejsza grupa o nazwie DOS, co jest rozwinięciem łacińskiego skrótu Dominus Obsequious Sororium. Niektórzy członkowie byli "mistrzami", a inni "niewolnikami". Allison Mack miała w hierarchii stać na drugim miejscu, tuż za Ranierem. 

Reklama

Allison Mack skazana za stręczycielstwo

Raniere został aresztowany w marcu 2018 roku, a Allison Mack, znana m.in. z serialu "Tajemnice Smallville", miesiąc później. Aktorka usłyszała zarzuty handlu ludźmi w celach seksualnych, zaplanowania procederu handlu kobietami w celu uzyskania korzyści majątkowych oraz zmuszania do niewolnictwa. Prokuratorzy twierdzili, że organizacja miała charakter "piramidowy". Jej członkowie płacili tysiące dolarów za to, żeby być wyżej w hierarchii. Mack początkowo wypierała się swojego udziału w tej sprawie. 

W środę 30 czerwca 2021 roku Allison Mack została skazana na trzy lata pozbawienia wolności. Karę złagodzona z uwagi na współpracę aktorki w skazaniu guru sekty. Jesienią ubiegłego roku przywódca NXIVM, Keith Raniere, został skazany na 120 lat pozbawienia wolności. Po ogłoszeniu wyroku aktorka przeprosiła ofiary i ich bliskich, wyznała także, że jej działania na rzecz sekty były "uwłaczające, odrażające i nielegalne". Stwierdziła także, że początkowo wierzyła w dobre intencje przywódcy NXIVM, jednak dołączenie do sekty było największym błędem w jej życiu.

"Rzuciłam się w nauki Keitha Raniere'a ze wszystkim, co miałam. Całym sercem wierzyłam, że jego mentorstwo prowadzi mnie do lepszej, bardziej oświeconej wersji mnie. Poświęciłam mu swoją lojalność, wszystko co miałam i ostatecznie swoje życie. To był największy błąd mojego życia" - mówiła.  

Dlaczego dołączyła do sekty?

Niedawno dziennikarka Vanessa Grigoriadis w podcaście "Infamous: Inside America's Biggest Scandals" zamieściła fragmenty rozmowy, którą przeprowadziła ze skazaną aktorką na rok przed aresztowaniem. Jak podaje portal Film.wp.pl, Grigoriadis była jedną z pierwszych osób, którym udało się odnaleźć i namówić do rozmowy byłych członków sekty

Rozmawiając z Mack wprost zapytała ją, dlaczego zdecydowała się wstąpić do NXIVM. Aktorka wyznała, że chciała wypełnić pustkę oraz miała nadzieję, że przy pomocy Keitha Raniere'a zostanie lepszą aktorką. "Poprosiłam Keitha, czy pomoże mi zostać znów dobrą aktorką, bo czułam się jak oszustka" - wyznała. 

Vanessa Grigoriadis poruszyła również temat już wtedy pojawiających się oskarżeń o rekrutację seksualnych niewolnic. Jednak Mack wszystkiemu zaprzeczyła. Dodała przy tym, że Raniere nie jest żadną "głową haremu", a wszystkie zarzuty mają znamiona polowania na czarownice. 

Allison Mack wyznała również, że przyjaciele próbowali zniechęcić ją do organizacji i mieli nadzieję, że uda im się ją z niej wyciągnąć. Ta jednak nie czuła takiej potrzeby. "Zastanawiałam się w kółko, czy jestem naprawdę szalona. Czy jestem jedną z tych okropnych osób, o których się czyta, że robiły straszne rzeczy, bo myślały, że robią dobrze dla Boga? Ostatecznie przyjrzałam się swojemu życiu, swoim związkom i temu, co pisałam w swoich dziennikach, co zrobiłam w ostatnich latach. Wszystko to było dobre" - mówiła. 

Kilka miesięcy późnej Allison Mack przekonała się jednak, że jej czyny zdecydowanie nie były dobre. Aktorka odbywa obecnie karę w jednym z amerykańskich więzień. 

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Allison Mack
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy