"Wydaje nam się, że Warszawa to pępek świata"
Magdalena Schejbal zawojowała polskie góry i podbiła serca Polaków główną rolą w "Szpilkach na Giewoncie".
PAP Life: - "Szpilki na Giewoncie" chyba zmieniły twoje życie?
Magdalena Schejbal: - Tak, zmieniło się bardzo dużo, ale myślę, że to nie jest tylko kwestia tego serialu. Wiele rzeczy złożyło się na to, że w życiu prywatnym i zawodowym ostatnio wszystko mi się układa.
Rozpoczęła się druga seria "Szpilek". Zamieszkałaś już w Zakopanem?
- Uciekam w góry, ponieważ duże miasta mnie męczą. Dopiero, kiedy wyjedziemy z Warszawy, widzimy, że gdzie indziej, też jest życie. Często nam się wydaje, zwłaszcza w świecie show-biznesu, że Warszawa to pępek świata, że jesteśmy jedyni i cała Polska żyje Warszawą. To nie jest prawda. Za granicami Warszawy jest zupełnie innych świat.
Jakich ludzi poznałaś w górach?
- Cudownych, ciepłych, mądrych. Wspaniałe jest to, że w ogóle mogłam poznać tam ludzi. Nie przypuszczałam, że praca da mi możliwość zawarcia wielu przyjaźni i spotkania osób, które dużo wniosły w moje życie. I faktycznie - część z nich to górale. Mam nadzieję, że uda mi się pielęgnować te znajomości i że nie zawalę, bo wiadomo, że kiedy człowiek jest cały czas w biegu, to zapomina. A tak nie można, trzeba szanować ludzi.
Nauczyłaś się czegoś o sobie?
- Na pewno się uspokoiłam i nabrałam dystansu. Ten serial i ta rola dały mi poczucie bezpieczeństwa i poczucie, że chyba jednak coś umiem. Po latach zamknięcia się i zaszufladkowania, sama sobie udowodniłam, dostałam zawodowego kopa.
To znaczy, że masz teraz ochotę zaszaleć?
- Absolutnie nie. Już się wyszalałam w życiu, teraz muszę się uspokoić.
Zabierzesz rodzinę na święta w góry?
- Nie powiem nic o świętach...
Ale Sylwester chyba będzie huczny?
- Nie, chcę ten czas spędzić w spokoju.
Z Magdą Schejbal rozmawiała Dominika Gwit (PAP Life).