Ugody nie będzie!
Magdalena Schejbal, czyli Ewa Drawska ze "Szpilek na Giewoncie", jest już po pierwszej rozprawie z powództwa producenta serialu, który domaga się od aktorki odszkodowania i przeprosin za zniesławienie!
Kilka miesięcy temu w telewizyjnym wywiadzie Magdalena Schejbal powiedziała, że producenci "Szpilek na Giewoncie" zmuszali ją do pracy, gdy była w zaawansowanej ciąży, stosowali wobec niej mobbing i nie zapewnili godnych warunków na planie, co mogło doprowadzić ją do poronienia. Jej wyznanie wstrząsnęło całą Polską!
Maciej Ślesicki, producent serialu, twierdzi z kolei, że odejście Magdy naraziło produkcję na spore straty finansowe, a wszystko, co powiedziała aktorka to nic innego niż... pomówienie. Ślesicki postanowił udowodnić przed sądem, że ma rację i pozwał Magdalenę Schejbal. Niedawno odbyła się pierwsza rozprawa.
Niestety, choć sąd namawiał aktorkę i producenta do zawarcia ugody, stronom nie udało się dojść do porozumienia.
Po przesłuchaniu pierwszych świadków okazało się, że sprawa wcale nie będzie łatwa do rozstrzygnięcia i najprawdopodobniej nieprędko się zakończy. Ani Magdalena Schejbal, ani pełnomocnicy producenta nie chcą wypowiadać się publicznie o przebiegu procesu.
Przypomnijmy, że po swojej wypowiedzi Magda - co sama wyznała w wywiadzie - straciła szansę na zagranie jednej z głównych ról w nowym serialu. Mówiła, że trafiła na "czarną listę" aktorek, których się nie zatrudnia! Z kolei producent zarzucił jej, że naraziła go na ogromne straty finansowe i zniesławiła.
Za miesiąc obie strony znowu spotkają się w sądzie. Nic jednak nie wskazuje na to, że na kolejnym posiedzeniu dojdzie do zakończenia sporu między nimi.