Szpilki na Giewoncie
Ocena
serialu
7,8
Dobry
Ocen: 826
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Seksowne "Szpilki" w Zakopanem

W samym sercu Zakopanego, gdzie o każdy metr kwadratowy na "słynnej alei gwiazd", czyli Krukówkach, walczą o dudki białe misie, bohaterowie kreskówek, "Gwiezdnych Wojen" oraz mniej lub bardziej podobni do Janosika tubylcy, Krupówki zostały opanowane i to dosłownie przez cztery seksowne "szpilki": Annę Czartoryską, Natalię Rybicką, Joannę Orleańską i Lidię Sadową.

W przepięknej zimowej scenerii realizowane są właśnie zdjęcia plenerowe do czwartego sezonu "Szpilek na Giewoncie", które już 1 marca zagoszczą na antenie Polsatu.
I tym oto sposobem, podczas gdy za oknem będziemy mieć wiosnę, na ekranie podziwiać będziemy górskie widoki, sanny, kuligi, kolędników i Boże Narodzenie.

Kilkunastogodzinny dzień zdjęciowy, nawet w tak bajkowej scenerii, daje we znaki aktorom. Choć między ujęciami żartują, że czują się jak w Aspen, wygłupiają się i jeszcze im za to płacą, odczuwają na własnej skórze kilkunastostopniowy mróz. Anna Czartoryska jest mieszczuchem i zawsze prędzej niż później tęskni za miejskim życiem, szybkim tempem i szpilkami.

Reklama

O ile jej bohaterka Xenia to diva - zawsze w centrum uwagi mediów, której towarzyszą błyski reporterskich fleszy, rzesze fanów i pościgi paparazzi, aktorka, na co dzień nie lubi zwracać na siebie uwagi strojem. "Z obowiązku spaceruję godzinami po Krupówkach, a dla przyjemności wolę pójść do kina Giewont" - żartuje Ania, którą spotkaliśmy na planie serialu w Zakopanem.

"Jestem strasznym zmarzluchem i choć mamy przepiękną zimę w Zakopanem, sceny kuligu, korowodu przebierańców, w którym gram śmierć, a święta Bożego Narodzenia realizowane w takiej scenerii są niezwykle urokliwe, zdecydowanie wolę patrzeć, jak ten śnieg pada przez okno z gorącą herbatą w ręku" - dodaje aktorka. 


Wszyscy bohaterowie "Szpilek na Giewoncie" mają nadzieję, że Boże Narodzenie zaczaruje życie każdego z nich, a w sercach rozpali ogień miłości, w czym niewątpliwie pomoże osoba reżysera, Radosława Piwowarskiego, specjalisty o filmowych love story.

Tym bardziej, że koniec roku nie dla wszystkich bohaterów jest łaskawy. Możemy zdradzić, że Patryk (Piotr Zelt) w końcu się doigra i nie widząc z nikąd ratunku popłynie w alkoholowy rejs. A wszystko przez żonę Hankę (Anita Jańcia), która pozna innego mężczyznę i zażąda rozwodu. Gotowe na wszystko będą także Agnieszka (Natalia Rybicka) i Diana (Joanna Orleańska) i Xenia (Anna Czartoryska). To kobiety będą rozdawać karty nie tylko w pracy, ale z lubością dręczyć, męczyć i wbijać szpilki w męskie ego Bartka, Patryka i całkiem nowego rezydenta lokalnych pensjonatów, Mateusza.

W tej roli wystąpi "góral niskopienny" z Rabki, Jan Wieczorkowski. Będzie i do wypitki i do wybitki. "Spędziłem w Rabce dwadzieścia lat życia, po czym przyjechałem do Warszawy i zostałem. Natomiast korzenie to jest coś niezwykle silnego. Podhale mam we krwi. Mówią o mnie góral niskopienny z temperamentem. Zdecydowanie tu czuję się u siebie bardziej niż na Mazowszu czy na Mazurach.

A Krupówki mają swój klimat i zupełnie mi to nie przeszkadza, że językiem dominującym jest rosyjski. Zapach grzanego wina w powietrzu, filmowa atmosfera na planie, bo reżyser jest reżyserem filmowym i w cudowny sposób ożywa postaci z kartek scenariusza, fantastyczni aktorzy, których osobiście bardzo cenię, to wszystko sprzyja pracy. I jest dla mnie pewnego rodzaju nagrodą za miniony rok" - mówi Jan Wieczorkowski, któremu serce mocniej zabije w tym sezonie "Szpilek" do Natalii Rybickiej, czyli Agnieszki.


Dylematy, wybory i huśtawka nastrojów nie ominie też słomianego wdowca, Bartka (Krzysztof Wieszczek). Po nagłym i niespodziewanym wyjeździe żony Ewy (Magdalena Schejbal) do Stanów, Bartek straszliwie się miota. Pomocną dłoń wyciągnie do niego Xenia, która niczym "anioł opatrzności" będzie go wyciągać z tarapatów.

Oboje odnajdą w sobie bratnią duszę, choć jak przyznaje Anna Czartoryska to, co ich łączy na tę chwilę zdecydowanie bardziej przypomina męską przyjaźń niż jest zadatkiem na romans.

"Czy w przypadku Xenii i Bartka jest szansa na historię i happy endem?" - zastanawia się Ania.

- "To w końcu żonaty mężczyzna, który w dodatku straszliwie cierpi z powodu wyjazdu Ewy, więc chyba jednak nic z tego nie będzie. Tych dwoje doskonale się rozumie, życie wielokrotnie splata ich losy, a Xenia bardziej odnajduje się w męskim świecie niż pomiędzy plotkującymi bez przerwy dziewczynami, czego nie potrafi zrozumieć" - dodaje aktorka.

AKPA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy