Już się nie kontroluje
Wojciech Błach, znany widzom "Plebanii" jako Jurek Tosiek, we wrześniu pojawi się w nowym serialu pt. "Szpilki na Giewoncie". Aktor wcieli się w zupełnie inną niż dotychczas postać, która może wzbudzić wiele kontrowersji lub wywołać rozmaite plotki.
- Wydaje mi się, że widz teatralny ma większą plastyczność w wyobrażeniu sobie, że aktor to człowiek o wielu twarzach - twierdzi Wojciech Błach.
- Z kolei ten, który zasiada przed odbiornikiem telewizyjnym, ma tendencję do przenoszenia pewnych cech bohatera na aktora. Dlatego jestem bardzo ciekaw reakcji widzów, gdy zobaczą mnie w zupełnie nowej i innej - niż ta w "Plebanii", roli Artura Zamojskiego w serialu "Szpilki na Giewoncie". Moja postać skrywa bowiem pewną tajemnicę. Gdy na jaw wyjdzie w końcu prawda, wzbudzi mieszane uczucia wśród otoczenia.
Wojciech Błach, który od dziesięciu lat gra w "Plebanii" Jurka Tośka, często spotyka się z uśmiechem na ulicy, wynikającym z faktu, że jest rozpoznawalną sobą.
- Mam jednak czasami wrażenie, że w tym wszystkim ginie moja tożsamość - ludzie widzą we mnie postać, a nie zwykłego człowieka - śmieje się aktor.
- Szczególnie w przypadku starszych osób, będących wiernymi fanami serialu. Pamiętam, jak na początku uważałem w miejscach publicznych na to, w jaki sposób się zachowuję. Nie chciałem zrażać ludzi do mojej postaci zachowaniem, które mogłoby im się nie spodobać. Wywoływało to u mnie dodatkowy stres. Na szczęście po wielu latach już tego nie robię.