"Szkoła": Nowy serial paradokumentalny TVN
Krakowska hala zdjęciowa TVN zamieniła się w Zespół Szkół Ponadpodstawowych im. Adama Mickiewicza. Choć przed młodzieżą nadal kilka tygodni wakacji, w filmowej szkole już rozbrzmiał pierwszy dzwonek. Dziennikarze mieli okazję poznać fantastyczne ciało pedagogiczne oraz młodych bohaterów nowego serialu TVN "Szkoła", który już od 1 września, przez pięć dni w tygodniu, będzie otwierał drzwi do trudno dostępnego świata młodzieży.
"Szkoła" to scripted docu, którego akcja skupiona jest na życiu uczniów klas gimnazjalnych i licealnych.
Burzliwe poszukiwanie własnej tożsamości, potrzeba akceptacji, szukanie nowych doświadczeń, pierwsze zauroczenia, to właśnie ich codzienność. Wyzwania, jakie stawia przed nimi współczesny świat i problemy, z którymi się zmagają, wielokrotnie znajdują swoje ujście w zachowaniu młodzieży. Negowanie autorytetów, bunt, kradzieże, prześladowania, a nawet nieodpowiedzialne zabawy, to tylko część wątków jakie widzowie zobaczą w "Szkole". Inspiracją dla scenarzystów serialu stały się prawdziwe historie współczesnych nastolatków.
Dyrektorem obu szkół jest Stanisław Chlebowski (Tadeusz Łomnicki), a wicedyrektorem - Maria Borkowska (Maria Meyer). Oboje stoją na czele kilkunastoosobowego grona pedagogicznego, a także sami prowadzą lekcje z młodzieżą. W role nauczycieli wcielają się krakowscy aktorzy i amatorzy.
Producentem "Szkoły" jest Krystyna Lasoń (autorka cyklu filmów fabularnych "Prawdziwe historie", m.in.: "Nad życie", "Oszukane" i "Mój biegun", seriali: "Julia", "Majka", "W-11 Wydział Śledczy", "Detektywi" i "Szpital").
- Bardzo fajnie, że taka propozycja antenowa powstała w Krakowie. To jest ważny moment dla nowej produkcji. My już wiemy jak reagują widzowie, bo zrobiliśmy ogromne badanie w Polsce i wiemy, jak te pierwsze odcinki zostały przyjęte przez widownię. To jest młodsza i szlachetniejsza odmiana tego typu oferty programowej, dlatego, że z pewną częścią bohaterów spotykamy się codziennie. I to jest też bardzo trudne, aby nie zanudzić, żeby pokazać właściwą stronę świata, który ten serial przybliża. To dla mnie edukacyjna forma stacji komercyjnej, bo pokazujemy świat za murem, a młodzież może skomentować to, co się w nim dzieje na forach społecznościowych, a rodzice mogą czegoś naprawdę dowiedzieć się o swoich dzieciach" - mówi Edward Miszczak.
Krystyna Lasoń, producentka serialu, uchyla troszkę więcej szczegółów: - Jesteśmy gotowi do pierwszego dzwonka. Przygotowaliśmy się tylko pół roku, to o połowę krócej niż w przypadku serialu "Szpital". Jest to kolejny serial paradokumentalny. Ośmieleni sukcesem "Szpitala" postanowiliśmy odczarować kolejne wnętrze, uchylić drzwi, by pokazać, jak niewiele jednak wiemy o tym, co naprawdę dzieje się w murach szkoły. Nasi uczniowie, odtwórcy głównych ról, będą pojawiać się z różną częstotliwością, co dla widza stanowi fajny element zaskoczenia.
- Mamy opowieść fabularną, mamy lektora, mamy bardzo emocjonalne wypowiedzi do kamery. Świat uczniów to nie wszystko, jest również świat nauczycieli i oba będą się przenikać. Jeśli chodzi o grono nauczycielskie to jest zdecydowanie szkoła marzeń. Mamy fajnych, przyjaznych nauczycieli. To są ludzie, którzy wkładają swoją osobowość w odtwarzane role. To prawdziwe krakowskie szkoły i prawdziwi nauczycie są twórcami tego projektu. Nasze historie są związane z tym, co naprawdę dzieje się w szkołach. Seks, przemoc, narkotyki z jednej strony, z drugiej miłość, przyjaźń, wrażliwość, samotność, zagubienie. W tym wszystkim muszą odnaleźć się dorośli. Wspaniali nauczyciele i rodzice, czasem fajni, czasem mniej. Ta rzeczywistość dla dorosłych może okazać się trudna i bulwersująca, ale ona jest prawdziwa.