Szadź
Ocena
serialu
4,8
Przeciętny
Ocen: 1119
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Aleksandra Popławska: Ja Maćka gonię, a on ucieka [wywiad]

O drugim sezonie "Szadzi", współpracy z Maciejem Stuhrem, nowej historii oraz przyszłych planach zawodowych rozmawiamy z Aleksandrą Popławską.

Katarzyna Ulman, Interia: Co najbardziej intryguje panią w postaci Agnieszki Polkowskiej, głównej bohaterki serialu "Szadź"?

- Sądzę, że nie powinna być policjantką - jest za bardzo empatyczna, zbyt emocjonalnie podchodzi do sprawy. Bardzo przeżywa, gdy coś nie idzie po jej myśli. Z racji tego, że ojciec Polkowskiej był policjantem i wychowywała się bez matki, automatycznie poszła w ślady ojca, choć w głębi duszy jest osobą delikatną.

- Jej nieprzystosowanie do tego typu zawodu doprowadziło do alkoholizmu, a potem posypało się całe prywatne życie. Jest też bardzo zawzięta i uparta. W tym sezonie musi ponownie stoczyć walkę z Wolnickim i go dopaść, a nie robi tego do końca zgodnie z literą prawa.

Reklama

 W drugim sezonie widzowie poznają nowe postaci. Która z nich zajdzie Polkowskiej za skórę?

- Pojawi się nowa bohaterka - Wrońska, która przejmie śledztwo Polkowskiej. Wrońska (Karolina Gorczyca) to dawna miłość Mrówca - współpracownika Polkowskiej (w tej roli Bartosz Gelner). Będzie zmieniała plany i działała zgodnie z literą prawa, powstrzymując emocje Polkowskiej. Oczywiście, to mojej bohaterce się nie spodoba. Panie się nie polubią, chociaż mnie i Karolinie świetnie się współpracowało.

Czy niesnaski między bohaterkami mają miejsce tylko na tle zawodowym czy także personalnym?

- W nowych odcinkach romans przydarzy się niejednej postaci. To dość miłosny sezon, ale nie mogę zdradzać szczegółów.

"Szadź" oparta jest na motywach powieści Igora Brejdyganta. W tym sezonie scenarzyści idą trochę dalej. Czym zaskoczą widzów?

- Nowe odcinki zupełnie mnie zaskoczyły. Nie spodziewałam się, że ta historia zostanie tak poprowadzona.

- Właśnie rozmawialiśmy z Maćkiem Stuhrem o tym, jak bardzo pozytywnie nas zaskoczyły scenariusze. Mam nadzieję, że będzie się tę historię równie dobrze oglądało, może nawet lepiej niż pierwszy sezon.

Od lat przyjaźni się pani z Maciejem Stuhrem. Jak współpracowało się państwu na planie,  biorąc pod uwagę dość nieoczekiwaną rolę, w jakiej został obsadzony Maciej Stuhr.

- "Szadź" to serial oparty na historii tej dwójki bohaterów, ale niestety mieliśmy niewiele wspólnych scen. Właściwie to były dwie konfrontacyjne, takie małe tete-a-tete, a w innych mijaliśmy się w tłumie.

- Niestety jest tak, że ja go gonię, a on ucieka, więc trudno mieć wspólne sceny w takich okolicznościach.

W pierwszym sezonie twórcy poruszyli problem alkoholizmu w poważny, odpowiedzialny sposób. Czy ta kwestia zostanie kontynuowana w nowych odcinkach?

- Siłą rzeczy alkoholikiem nie przestaje się być, jest się nim do końca życia. Agnieszka cały czas będzie walczyć z nałogiem. Wolnicki będzie to wykorzystywał, zna każdy słaby punkt Polkowskiej. Będzie się tym bawił i grał na jej emocjach. Moja bohaterka jest wrażliwym człowiekiem; stara się być silna i twarda, jednak ma swoje słabości, a jedną z nich jest niestety alkohol.

Polkowska powoli zaczęła odbudowywać swoją relację z córką. Czy jest szansa na pozytywne rozwinięcie tego wątku?

- Niestety, relacje między matką i córką z racji bardzo skomplikowanej sytuacji z Piotrem Wolnickim, nie poprawią się na długo. Agnieszka ucieknie w nałóg i w obsesję na punkcie Piotra. Relacje z córką pozostaną mocno nadszarpnięte. To będzie otwarta rana Agnieszki. Bardzo bolesna. Żałuje, bo spotkanie na planie z Emmą Giegżno to sama przyjemność.

Myślałam, że ten wątek będzie bardziej pozytywnie rozwinięty.

- Agnieszka zawsze będzie dążyła do tego, żeby się poprawić w oczach córki, jednak nie spocznie, póki Piotr Wolnicki będzie pojawiał się w jej życiu. Również, dla dobra swojej córki, Agnieszka musi udowodnić, że ma rację.

Nad czym pracuje pani teraz? Film, serial, teatr?

- Skończyłam "Klangor" - ostatnie dwa odcinki pojawią się na Canal+, można już oglądać w Playerze nowe odcinki "Szadzi". Na razie nie mam planów związanych z filmem - prowadzę wstępne rozmowy, więc pewnie zdjęcia zaczną się we wrześniu lub październiku. Póki co będę pracować na scenie. Teatry się otwierają, będą starały się nadrobić straty poniesione podczas pandemii.

Jak wspomina pani pracę na planie serialu "Klangor"?

- Fantastycznie. To bardzo dobrze przygotowana produkcja i znakomite scenariusze. Poza tym, wymarzona ekipa. Reżyser Łukasz Kośmicki, potrafi dać jedną celną uwagę która uruchamia aktora, poza tym opowiada anegdoty na każdy temat. Dla odmiany operator Witold Płóciennik najczęściej milczy. Zgrany duet.

- Na planie spotkałam się z najlepszym składem aktorskim: Wojtkiem Mecwaldowskim, Mają Ostaszewską, Arkiem Jakubikiem, Piotrem Witkowskim, Maćkiem Musiałem. W serialu jest też bardzo wielu młodych, zdolnych aktorów. Ta rola była nietypowa dla mnie, ponieważ zagrałam prostą kobietę, pielęgniarkę matkę trójki dzieci, która jest bardzo emocjonalna i przeżywa tragedię. Trzeba było ją więc wypośrodkować, żeby z jednej strony była silna, a z drugiej strony delikatna i krucha.

Pani partner, Marek Kalita, również jest aktorem. Jak żyje się w aktorskim związku?

- Tak jak w lekarskim, i w prawniczymi; uprawiamy swoje zawody, wracamy do domu... Trzeba zapłacić rachunki, czasami są wakacje, idziemy na spacer, spędzamy miło czas. Nie ma tutaj żadnej różnicy. W domu nie gramy, zostawiamy swoje postaci na planie, jesteśmy sobą.

Czy pani córka pójdzie w pani ślady? Chciałaby rozpocząć karierę aktorską?

- Moja córka jest jeszcze młoda ma 15 lat. Interesuje się teatrem, sztuką, filmem, malarstwem; ma bardzo dużo zainteresowań. Ma jeszcze czas, żeby pomyśleć w jakim kierunku pójść. Ja jej radzę, żeby spróbowała robić to, co lubi najbardziej, żeby znalazła swoją pasje.

Premierowy odcinek drugiego sezonu "Szadzi" będzie dostępny na Player.pl od 11 maja.

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy