"Strażacy": Maciej Zakościelny został strażakiem
Trwają prace postprodukcyjne nad nowym serialem "Strażacy". W rolach głównych zobaczymy Macieja Zakościelnego, Martę Ścisłowicz, Weronikę Rosati i Jakuba Wesołowskiego.
Fabuła serialu opowiadać będzie o pracy strażaków z Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej. Aby jak najbardziej oddać realia pracy strażaków - przed rozpoczęciem zdjęć - aktorzy wraz z całą ekipą przeszli specjalistyczne szkolenie, dotyczące obsługi sprzętu gaśniczego, udziału w akcjach ratowniczych, ratownictwa wodnego, jak również zetknęli się z "żywym" ogniem.
Maciek Zakościelny, który słynie z tego, że lubi adrenalinę i na planie chętnie sam wykonuje sceny kaskaderskie, spędził kilka dni ze strażakami z jednostki ratowniczo-gaśniczej na warszawskim Ursynowie. Jak wspomina tak wyjątkowe spotkanie?
- Odważni, zdeterminowani i " charakterni ", z ogromnym oddaniem ratują nas nie tylko z pożarów. Świetne chłopaki. Bardzo nam pomogli. Szczególnie dziękuję za pomoc Leszkowi Borlikowi, za przekazaną wiedzę i ciągłą możliwość udziału w akcjach, na które jeżdżą - mówi aktor.
- W czasie szkoleń, kiedy wchodziliśmy do pożaru z całym ekwipunkiem, aparatem tlenowym na twarzy, zrozumiałem jak wielką i często niedocenianą role odgrywają w naszym życiu. Te kilka dni uświadomiło mi również niebezpieczeństwo, z którym obcują na co dzień. Tu nie można niczego oszukać, to zawód na serio. Wielki szacunek dla nich.
- Strażacy to ludzie również o dużym poczuciu humoru. Na koniec szkoleń zafundowali nam "chrzest strażaka". Z zawiązanymi oczami zagonili nas do miejsca, gdzie stała bania z wodą, do której wrzucili wszystkich w ubraniach. Dobrze, że w porę zorientowałem się w sytuacji i udało mi się wyrzucić klucze od samochodu, portfel i telefon! - dorzuca ze śmiechem aktor.
Serial już na wiosnę zobaczymy w TVP 1.
Autorami scenariuszy są Wojciech Lepianka, Karolina Frankowska i Bartosz Blaschke, reżyserem Maciej Dejczer.