"Strażacy": Bohaterska akcja Kazika
Ochotnicy z Żyrardowa znów zaryzykują życie, a Kazik kolejny raz udowodni, że jest prawdziwym bohaterem.
Aptekarz zauważy pożar jadąc autem. Od razu zatrzyma się i zadzwoni do remizy:
- Witek? Masz zgłoszenie?... To już masz! Pożar, ta stara rudera koło strumyka, wiesz gdzie? A chwilę później zobaczy, że z budynku wybiega dwójka dzieci...
- Chłopcy, co wy tam robiliście?!
- Ja... Jac... - jeden z nastolatków spróbuje odpowiedzieć, ale cały czas będzie kasłać przez dym. Jednak Kazik i tak domyśli się reszty:
- Jacek tam został?
Strażak od razu chwyci gaśnicę z auta, zakryje usta mokrą szmatką i wbiegnie do płonącego domu... I w końcu znajdzie chłopca na podłodze, sparaliżowanego przez strach. Okryje dziecko swoją kurtką - chroniąc przed ogniem - i spróbuje wynieść na zewnątrz.
- Wyprowadzę cię...
Tymczasem na ulicę podjedzie jednostka OSP...
Magda, pewna siebie, zacznie wydawać komendy: - Dwie gaśnicze! Jedna do środka! Druga od podwórka!
A po chwili z płonącego domu wyjdzie mały Jacek... Niestety bez Kazika.
Gdy chłopiec będzie już bezpieczny, Michalak zasypie go pytaniami.
- Kto był z tobą w środku?
- Strażak...
Czy przyjaciele zdołają pomóc Kazikowi?? A może... tym razem akcja strażaków zakończy się tragedią? Odpowiedź już w najbliższą sobotę.