"Miasteczko South Park": Meghan Markle i książę Harry pozwą twórców serialu?
W wyemitowanym niedawno odcinku "Miasteczka South Park" pojawiły się postaci do złudzenia przypominające księcia Harry’ego i Meghan Markle. Książęca para - jak to bywa w przypadku tej popularnej animacji dla dorosłych - została brutalnie wyśmiana na ekranie. To sprawiło, że tuż po premierze tego odcinka w sieci pojawiły się doniesienia, że Harry i Meghan zamierzają pozwać twórców serialu do sądu. Teraz te plotki skomentował rzecznik prasowy pary. "Całkowicie bezpodstawne, nudne pogłoski" - powiedział.
"Miasteczko South Park" od przeszło ćwierćwiecza cieszy się niesłabnącą popularnością. Animowana seria, której twórcy słyną z bezlitosnego wyśmiewania amerykańskiego społeczeństwa, a także celebrytów, polityków, popkulturowych zjawisk i religii, choć przez potężną rzeszę fanów uznawana jest za serial wręcz kultowy, nierzadko bywa też krytykowana za celowe wywoływanie kontrowersji i obrażanie znanych ludzi. Nie inaczej było w przypadku ostatniego odcinka, w którym wyśmiani zostali książę Harry i Meghan Markle.
Scenarzyści, jak można się domyślać, nie zastosowali wobec Sussexów taryfy ulgowej. W drugim odcinku nowego sezonu, który nosi tytuł "The Worldwide Privacy Tour", zadebiutowały postaci księcia i księżnej Kanady, określeni na ekranie wprost jako "durny książę i jego głupia żona". Animowani bohaterowie do złudzenia przypominający brytyjskich arystokratów udzielają telewizyjnego wywiadu, w którym narzekają na brak prywatności oraz organizują marsze przeciwko kanadyjskiej rodzinie królewskiej.
Odniesienia do prawdziwego życia wydają się być aż nadto oczywiste. Odpowiedzialni za scenariusz Trey Parker and Matt Stone zakpili w ten sposób z Harry’ego i Meghan, którzy choć wielokrotnie narzekali na ingerowanie prasy w ich życie prywatne, nie mieli oporów przed opowiadaniem o swej niedoli w głośnym wywiadzie dla Oprah Winfrey czy w serialu dokumentalnym Netfliksa.
Po premierze wspomnianego odcinka "Miasteczka South Park" natychmiast pojawiły się spekulacje dotyczące procesu, jaki książęca para zamierza ponoć wytoczyć twórcom obrazoburczej kreskówki. Plotki te skutecznie podsycały doniesienia tabloidowych mediów, których informatorzy twierdzili, iż wymierzony w arystokratów odcinek "Miasteczka South Park" okazał się dla Meghan Markle potężnym ciosem. "Księżna była bardzo zdenerwowana i przytłoczona. To dla niej niesamowicie bolesne" - ujawniła niedawno cytowana przez "The Spectator" osoba z bliskiego otoczenia żony Harry’ego.
Jak się jednak okazuje, żadna z tych "osówbz bliskiego otoczenia pary" nie była dobrze poinformowana. Poproszony o komentarz w tej sprawie rzecznik prasowy książęcej pary jednoznacznie uciął bowiem krążące plotki na temat procesu. "Szczerze mówiąc, to czysty nonsens. Całkowicie bezpodstawne, nudne pogłoski" - skwitował w rozmowie z magazynem "People".