SkyShowtime
Ocena
serialu
7,6
Dobry
Ocen: 51
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Pierwsze odcinki nie zwiastują niczego dobrego. Nowy serial Sheridana okaże się klapą?

"Landman: Negocjator" to nowy serial Taylora Sheridana. Tym razem uznany twórca wchodzi w świat platform wiertniczych w zachodnim Teksasie. Pomimo imponującej obsady i obiecującego tematu, pierwszym odcinkom brakuje wyraźnego kierunku fabularnego. Chociaż Billy Bob Thornton fantastycznie wciela się w rolę głównego bohatera, serial nie dorównuje wcześniejszym produkcjom Sheridana, takim jak "Yellowstone".

  • Osadzony w nowo powstałych miasteczkach zachodniego Teksasu serial Taylora Sheridana "Landman: Negocjator" to współczesna opowieść o poszukiwaniu szczęścia w świecie platform wiertniczych. Fabuła została oparta na podcaście "Boomtown". To historia opowiadana z dwóch perspektyw - pracowników naftowych i nieokrzesanych miliarderów, którzy spowodowali przewrót mający zmienić klimat, gospodarkę oraz geopolitykę.
  • W główną rolę wciela się w produkcji Billy Bob Thornton. Na ekranie partnerują mu: Ali Larter, Michelle Randolph, Jacob Lofland, Kayla Wallace, James Jordan, Mark Collie, Paulina Chávez i Demi Moore. Gościnnie w serialu wystąpili również: Jon Hamm, Andy Garcia i Michael Peña.
  • Serial "Landman: Negocjator" zadebiutował 20 listopada na platformie SkyShowtime.

"Landman: Negocjator" to kolejny serial spod ręki Taylora Sheridana, amerykańskiego scenarzysty, który niemal każdą produkcję zamienia w złoto. Zaczynając od "Yellowstone", przez "Burmistrza z Kingstown", po "Tulsa King". Nie wspominając już o uniwersum, które powstało dzięki entuzjastycznemu odbiorowi pierwszego z wymienionych tytułów. Fenomen produkcji Sheridana zyskał nawet nazwę Sheridanverse, a niektórzy spekulują, że akcja wszystkich jego tytułów rozgrywa się w tym samym uniwersum.

Miałam okazję przedpremierowo zobaczyć pierwsze odcinki najnowszego serialu Sheridana. Z bólem serca muszę przyznać, że to najmniej spójny serial tego twórcy, a nawet pokuszę się o stwierdzenie, że to mniej udane (żeby nie powiedzieć gorsze) "Yellowstone".

"Landman: Negocjator": męski świat, ociekający testosteronem

Głównym bohaterem "Landmana" jest pracujący w świecie platform wiertniczych Tommy Norris (w tej roli Billy Bob Thornton, wcześniej pojawił się m.in. w "1883"). Fabuła została osadzona w zachodnim Teksasie, a sam serial zawiera elementy współczesnego westernu. Sheridan w "Landmanie" rysuje kontrasty w branży potentatów naftowych, zestawiając ze sobą pracowników na najniższym szczeblu oraz obrzydliwie bogatych przedsiębiorców.

Porównania do "Yellowstone" są nieuniknione, przede wszystkim z uwagi na gatunek współczesnego westernu, który łączy obie produkcje. Ponownie śledzimy intrygi, w których fortuny odgrywają kluczową rolę. Poruszamy się w męskim świecie ociekającym testosteronem, w którym nie brakuje przedmiotowego traktowania kobiet. Scena, w której nastoletnia córka Tommy'ego zostaje nakryta pod prysznicem przez współlokatora mężczyzny, ujęcia na jej kształty, niezręczne rozmowy o życiu seksualnym, była żona w koronkowym prześwitującym topie... Cóż, taki obraz kobiet w "Landmanie". Niestety w pierwszych odcinkach postacie kobiece nie mają wiele więcej do zaoferowania oprócz wyglądu.

Muszę jednak podkreślić, że sam Tommy Norris nie jest negatywną postacią. W jego przypadku scenarzyści zasługują na pochwałę, bo to chyba pierwszy męski bohater w Sheridanverse, który mimo grubej skóry ma w sobie sporo wrażliwości. Ta cecha szczególnie uwidacznia się w jego relacji z córką, Ainsley (Michelle Randolph). Od pierwszych minut z łatwością można go polubić, a sam Billy Bob Thornton sprawia wrażenie, jakby urodził się do tej roli. Na tym jednak pozytywy serialu się kończą.

"Landman: Negocjator" chciał być lżejszym "Yellowstone", ale nie wyszło

Po obejrzeniu pierwszych odcinków nadal nie mogę jednoznacznie stwierdzić, do czego będzie prowadził serial. Jasne, oglądamy intrygę w świecie platform wiertniczych, wojnę robotnicy kontra miliarderzy i tak dalej. Mam jednak wrażenie, że brakuje wyraźnego wątku przewodniego, który odpowiednio zainteresowałby widza i zmotywował do obejrzenia kolejnych odcinków. Wydaje się, że "Landman" marnuje swój potencjał – zwłaszcza patrząc na nazwiska w obsadzie. Oprócz Thorntona na ekranie pojawiają się m.in. Jon Hamm, Andy Garcia, Michael Peña i Demi Moore. Jeśli publiczność zdecyduje się obejrzeć serial ze względu na obsadę, może się gorzko rozczarować.

Osobiście nowość od Sheridana mnie zawiodła. "Landman: Negocjator" chciał być lżejszym "Yellowstone", wprowadzając słowne przepychanki komediowe między bohaterami. W większości wypadają sprośnie lub drętwo i nic pomiędzy, a to zdecydowanie nie działa na korzyść serialu. W połączeniu z kiepsko napisanymi postaciami, zwłaszcza kobiecymi i niezbyt angażującym wątkiem przewodnim "Landman" wypada bardzo średnio. Nie chcę użyć słowa "źle", bo jeszcze sporo odcinków przed nami, ale początek nie zwiastuje niczego dobrego.

Czytaj więcej: Serial, który pokochały miliony. Gwiazdor zszokował nagłą decyzją

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy