Skazana
Ocena
serialu
8,8
Bardzo dobry
Ocen: 395
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Skazana" – recenzja serialu. Majstersztyk czy kolejna przeciętna produkcja kryminalna?

"Skazana" to nowa produkcja własna Playera, która pod koniec sierpnia zadebiutowała na platformie. Serial w reżyserii Bartosza Konopki składa się póki co z ośmiu odcinków, ale twórcy nie wykluczają powstania nowej transzy. Czy historia opowiadająca losy statecznej sędzi, która z dnia na dzień zamienia elegancką togę na więzienny uniform i musi zawalczyć o sprawiedliwość zza krat, przekona widzów? Odpowiedź nie jest jednoznaczna, a sama produkcja oprócz niewątpliwie jasnych punktów, posiada również sporo słabych stron.

Szokujący punkt wyjścia

Już dzięki zwiastunom mogliśmy się dowiedzieć, że twórcy nowej produkcji TVN-u szykują dla widzów opowieść pełną emocji, tajemnic i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Pierwszy odcinek serialu dosyć mocno nakreślił, w którą stronę będzie zmierzać fabuła i czego możemy spodziewać się po kolejnych odcinkach. Już pierwszy epizod zdradza dużo zarówno z przeszłości bohaterów, jak i ewentualnych kroków, które podejmą w przyszłości. Pytanie, czy nie za dużo?

Sędzia Alicja Mazur znana ze swojej surowości wobec przestępców zostaje oskarżona o zabójstwo, którego nie popełniła. Trafia do więzienia, gdzie musi przetrwać wśród kobiet, na które sama wydała wcześniej wyrok. Przy życiu trzyma ją nastoletnia córka oraz chęć zemsty na tych, którzy ją wrobili. Niesprzyjające okoliczności sprawiają, że choć jest niewinna, to na każdym kroku musi walczyć o przetrwanie.

Reklama

W premierowym odcinku wydarzenia toczą się na dwóch płaszczyznach czasowych. Pierwsza dotyczy wydarzeń z przeszłości głównej bohaterki, które doprowadzają ją do momentu, w którym trafia do więzienia. Są to zatem retrospekcje momentów sprzed rzekomo popełnionego morderstwa. Druga perspektywa dotyczy teraźniejszości, czyli pierwszych dni bohaterki w więzieniu i prób przystosowania się do nowej, trudnej sytuacji.

Pierwszy odcinek nie pozostawia wątpliwości - to nie bohaterka grana przez Agatę Kuleszę zamordowała. Znana sędzia została więc skazana niesłusznie i można przypuszczać, że kolejne odcinki będą pokazywały próby zaaklimatyzowania się Alicji Mazur w więziennych warunkach, poszukiwania sojuszników i udowodnienia swojej niewinności. Wciąż jednak nie wiadomo i trudno nawet wytypować osobę, która mogła dopuścić się zbrodni. Premierowy odcinek nie daje zbyt wielu podpowiedzi, co sprawia, że odbiorcom zdecydowanie będzie się chciało czekać na kolejne epizody.

Dobrze zrealizowana produkcja

Mimo niektórych spłyceń i po części przewidywalnej fabuły, nie można odebrać "Skazanej" tego, że jest serialem niewątpliwie dobrze zrealizowanym. Zarówno reżyseria, jak i zdjęcia Pawła Flisa mogą robić wrażenie. Kamera podąża za bohaterami i momentami podjeżdża niezwykle blisko, przybliżając widzom to, co najważniejsze - emocje postaci.

Istotna wydaje się także kolorystyka, w jakiej zrealizowano serial. Szarości i wypranie z kolorów więziennych cel oraz mroczna atmosfera podkreślają tylko beznadziejność sytuacji, w jakiej znalazła się główna bohaterka i nie napawają optymizmem. Widz, wkraczając w więzienną rzeczywistość, czuje się "niewygodnie" i przejmuje nastrój panujący na ekranie.

Brawurowa obsada

Najjaśniejszym punktem produkcji są aktorzy. Na planie serialu spotkali się artyści charyzmatyczni i utalentowani, którzy dzięki swojemu kunsztowi ratują wszelkie niedociągnięcia scenariuszowe.

Niewątpliwie gwiazdą "Skazanej" jest Agata Kulesza, która wcieliła się w tytułową rolę. O talencie i niekwestionowanej pozycji gwiazdy jako czołowej polskiej aktorki nie ma sensu się rozpisywać. Kulesza błyszczy i tutaj - w niezwykły sposób oddając charakter postaci i emocje towarzyszące jej bohaterce w najtrudniejszym momencie życia. Aktorka doskonale wciela się w rolę kobiety sponiewieranej przez los, która musi się podnieść i zawalczyć o siebie. Ekspresja aktorki i kunszt, z jakim gra są nie do podrobienia.

Jednym z największych obsadowych zaskoczeń natomiast jest ogromna metamorfoza Aleksandry Adamskiej, która w produkcji wciela się w Pati - więźniarkę, dzielącą celę z sędzią Alicją Mazur. Piękna i delikatna aktorka zmienia się tutaj w dość agresywną i wulgarną młodą kobietę. Osobowość bohaterki zostaje podkreślona licznymi tatuażami, wyeksponowaniem biustu, włosami zaczesanymi do tyłu i niewątpliwie soczystym słownictwem. Jest to pierwsza tak wyrazista rola aktorki, która dotychczas wcielała się raczej w dość ładne i romantyczne bohaterki. Postać Adamskiej stanowi odpowiedni kontrast dla bohaterki granej przez Agatę Kuleszę i czyni współpracę aktorek całkiem udaną.

Warto obejrzeć?

Twórcy serialu przygotowali dla widzów zdecydowanie wciągającą historię, która ma w sobie duży potencjał. I choć wiele wątków wydaje się mało rzeczywistych (choćby ten dotyczący osadzenia sędzi w więzieniu, w którym przebywają skazane wcześniej przez nią kobiety), a produkcja często w dość wyraźny sposób wrzuca brutalne wstawki tylko po to, by podkreślić drastyczność fabuły, to na pewno warto dać mu szansę i poczekać na kolejne epizody. Serial zachwyca bowiem dobrą realizacją i świetnymi kreacjami aktorskimi. Sama historia kryminalna jest prowadzona we właściwych torach i ma szansę jeszcze nie jednym zaskoczyć widzów. 

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy