Nie chce już grać amantek
Prywatnie Elżbieta Jarosik jest delikatna i subtelna, ale jak trzeba potrafi na przykład... zmienić koło w samochodzie. Cieszy się, że nie musi już grać amantek.
Dobrze znają ją widzowie serialu "Niania", w którym grała mamę Frani (Agnieszka Dygant). Teraz w "Siostrach" występuje jako Jadzia.
Jej bohaterka jest straszliwie gadatliwa.
"Jest niesłychaną paplą. Taki był pomysł, że wspólnie z siostrami przygotowuje posiłki, a przy tym ciągle coś pytluje. Musi wszystko i o wszystkich wiedzieć, więc jeździ do miasteczka na rowerze i stamtąd przywozi aktualne plotki, które przekazuje siostrom" - tłumaczy aktorka.
Jadzia to przeciwieństwo wymalowanej, ufryzurowanej mamy Frani z "Niani". Jarosik przyznaje, że obie te postaci bardzo polubiła, także dlatego że są kontrastowo różne.
"Jadzia to kobieta prosta, ubierająca się w bluzki po pani Idalii, strojąca się wyłącznie, gdy wychodzi do kościoła lub na pogrzeb. Mama Niani to osoba z pretensjami, kobieta, która chce być wiecznie młoda, szczupła, modnie ubrana, uczesana i umalowana. I zarówno pierwsza, jak i druga jest bardzo prawdziwa. Jako aktorkę nie interesuje mnie, czy do roli przewidziany jest makijaż. Nie chcę być wiecznie młoda i ciągle grać papierowych amantek, dlatego bardzo ucieszyły mnie te charakterystyczne, mięsiste i kolorowe role" - wyjaśnia artystka.
Prywatnie aktorka jest złotą rączką i zabiera pracę fachowcom.
"Ja to po prostu lubię. Kuchnia jest już zrobiona, wymieniłam okna, założyłam rolety, wycyklinowałam parkiet, więc mieszkanie jest już wykończone" - kończy Jarosik.