"Singielka": Tomasz Sapryk - na planie jako ochroniarz, prywatnie niczym ksiądz...
"Jestem jak ten ksiądz w konfesjonale" - mówi PAP Life Tomasz Sapryk o prywatnej relacji z dziećmi. Aktor w ojca wcieli się też w serialu "Singielka". Sapryk gra chroniarza strzegącego osiedla, na którym mieszka jego była żona. Premiera serialu w poniedziałek.
Tomasz Sapryk w najnowszej produkcji telewizji TVN, czyli serialu "Singielka", zagra Staszka, ojca tytułowej bohaterki i ochroniarza. Aktor przyznaje, że w roli ojca czuje się świetnie.
Prywatnie nie jest to obce aktorowi, gdyż Sapryk ma dwie córki i syna. O tym, jakim ojcem jest w serialu przekonamy się 5 października. A jakim tatą jest prywatnie?
- Jestem jak ten ksiądz w konfesjonale, 24 godziny na dobę do dyspozycji moich dzieci, chociażby córek. Z synem rozmawiamy sobie w trochę innej formie. Mam to szczęście, że w życiu prywatnym mam same dobre chwile i mam dzieci, których nigdy nie zawiodłem. Granie takiej życiowej roli ojca sprawia mi ogromną przyjemność - zapewnia PAP Life aktor.
Sapryk jeszcze nie wie, jak z kolei odnajduje się w roli ochroniarza, którą mu powierzono.
Aktor uważa, że jego bohater jest dosyć zabawną postacią, podobnie jak cały serial.
- Oprócz takiej obyczajowej struktury serial ma charakter komediowy. Mało mówimy tu o kłopotach zdrowotnych czy finansowych. Serial jest oszczędny w opowieści w stylu +idę kupić mąkę+ i +nie ma ziemniaków+, więc bardzo sobie cenię udział w tym serialu. Mimo że to jest codzienny serial, można w nim trochę spróbować zmierzyć się z aktorstwem. Obejrzałem pierwszy i byłem mile zaskoczony" - kwituje Sapryk. (PAP Life)