"Singielka": "To decyzja Elki" - recenzja trzech pierwszych odcinków 2. serii
Nie możecie się doczekać premiery nowego sezonu "Singielki"? My mieliśmy okazję zobaczyć trzy pierwsze odcinki drugiej serii na pierwszej edycji Serialisu - Międzynarodowego Festiwalu Seriali w Katowicach. I możemy napisać jedno - jest dobrze. A nawet bardzo dobrze (trzeci epizod wymiata). Ale od początku...
Drugi sezon zaczynamy kilka chwil po wydarzeniach z finałowego odcinka pierwszej serii.
Elka (Paulina Chruściel) planuje spotkanie z Tomaszem (Mateusz Janicki), Natalia (Julia Kamińska) próbuje przemówić siostrze do rozsądku, a Krzysiek (Krzysztof Czeczot) zaczyna sprawdzać się w roli ojca i nawiązuje nić porozumienia z Sandrą (Olga Kalicka).
Sława (Dorota Pomykała) zaczyna knuć nową intrygę; Genowefa (Zofia Charewicz) zamierza się doskonale bawić... na wieczorze panieńskim Natalii.
Z kolei Nadii (Karolina Nolbrzak) grunt zaczyna palić się pod nogami, ponieważ, jak to często bywa, sekrety mają to do siebie, że wychodzą na jaw.
Jak wiadomo, nie wszystko pójdzie zgodnie z planem. Scenarzyści pieczołowicie przygotowali grunt pod kolejne odcinki, w których wszystko zostanie postawione na głowie.
Drugi sezon "Singielki" rusza z kopyta - akcja rozgrywa się bardzo szybko, nie ma zbędnych dłużyzn; humor sytuacyjny i słowny zdecydowanie "daje radę". Twórcy umiejętnie żonglują różnymi wątkami, skupiając się na każdym z bohaterów - choć trzeba przyznać, że jak na razie Dominika Gwit (Gośka) i Sebastian Stankiewicz (Patryk) nie mieli zbyt wiele do zagrania, nie licząc dwóch króciutkich scen.
Jednym z ogromnych plusów serialu jest relacja pomiędzy Elką i Natalią, więc z wielką radością ogląda się kolejne sceny z udziałem Chruściel i Kamińskiej. Im więcej, tym lepiej.
Nie zawodzą również ulubienice publiczności, czyli Genowefa i Sława. Panie, jak zwykle zresztą, kradną każdą scenę, w której się pojawiają. Ich rozmowy oraz perypetie za każdym razem rozkładają widza na łopatki. Tym razem panie dokazują sobie nawzajem aż miło oraz, z przymrużeniem oka, komentują zasady działania portali internetowych.
W trzecim odcinku z wizytą wpada Mikołaj (Filip Bobek), który wspiera Elkę, Natalię i Monikę w przełomowym momencie, co przekłada się na dość krótką, ale bardzo sympatyczną scenę pomiędzy tymi postaciami. Zdecydowanie następny plus na korzyść produkcji już na początku nowego sezonu.
Na wzmiankę zasługuje również dwóch informatyków - Bajtek i Paweł pobiją się, a ofiarą konfliktu zostanie śliczny t-shirt jednego z nich (wielka, wielka szkoda - fani sagi George’a Lucasa z pewnością połączą się z nami w bólu). A z jakiego powodu panowie "wzięli się za łby"? Tego nie zdradzimy - musicie sami to zobaczyć.
Żeby jeszcze bardziej zaostrzyć wasz apetyt na kolejne przygody "Singielki" poniżej znajdziecie kilka cytatów z trzech pierwszych odcinków. Zgadniecie, kto wypowiada te kwestie?
1). "Tak, jestem okropną, wstrętną Tomaszoholiczką".
2). "A to my jesteśmy tabloidem?".
3). "Mama wybierała pierścionek?" - "Nie, tylko jubilera".
4). "Ja nie jestem taka. Nie zrobię tego po twoim trupie".
5). "Ale panie nie wyglądają jak na tej stronie internetowej".
6). "Robik, weź to wyrzuć!".
7). "Wydaje mi się, że to decyzja Elki".
8). "Wygrałeś w grę?".
9). "Nie, my nie czytamy! Klikanie się liczy, więc klikamy".
10). "Jak pomyślę sobie o ślubie na łące, jak na pikniku, wśród komarów, to mnie diabli biorą".