"Singielka" Paulina Chruściel chciała spędzić życie na... nauce języków obcych!
Paulina Chruściel, czyli Elka z „Singielki”, każdą wolną chwilę poświęca na naukę języków obcych. - Odpoczywam przy tym, bardzo mnie to uspokaja – mówi i dodaje, że gdyby nie została aktorką, najprawdopodobniej byłaby tłumaczką.
Największą pasją Pauliny Chruściel jest jej 3-letnia córeczka.
- Czas spędzony z nią jest dla mnie najlepszym relaksem. Robimy sobie babskie dni i jesteśmy wtedy najszczęśliwsze na świecie - wyznała aktorka w wywiadzie.
Gwiazda "Singielki" chciałaby zarazić córkę swoimi pasjami - pływaniem i przede wszystkim nauką języków obcych.
- Gdy tylko mam wolne, siadam do słowników i wracam do nauki języków. Dzięki językom, kiedy jadę do innego kraju, szybko wsiąkam w kulturę, nie mam żadnych barier, mogę się porozumieć - mówi.
Paulina Chruściel doskonale pamięta moment, kiedy nauczyła się pierwszych obcych słówek. Była małą dziewczynką, gdy mama zawiozła ją do swoich przyjaciół i poznała z człowiekiem, który biegle władał ośmioma językami.
- Był poliglotą, niezwykle oczytanym i mądrym człowiekiem. Za każdym razem, kiedy tam przyjeżdżaliśmy, był obłożony gazetami i książkami w różnych językach. Piliśmy pyszną herbatę, a on opowiadał mi, gdzie się tych języków uczył - opowiadała w rozmowie z jednym z dzienników.
Paulina miała 6 lat, gdy znajomy poliglota zaczął uczyć ją angielskiego. Aktorka wspomina, że była zafascynowana swym nauczycielem i chciała spędzić całe życie na nauce języków obcych, otoczona słownikami i książkami.
- To wspomnienie we mnie zostało i wykorzystałam je, będąc już dorosłą osobą. Kiedy tylko mam więcej czasu lub mniej pracy, uczę się - mówi.
Paulina Chruściel twierdzi, że dzięki znajomości języków obcych ma większą łatwość uczenia się tekstu, co znacznie zwiększa jej wydajność na planie i bardzo ułatwia przygotowania do premier w teatrze.
Oprócz języka angielskiego, odtwórczyni roli Elki w "Singielce" świetnie włada francuskim i nie na żadnych problemów z porozumieniem się po... czesku.
