"Singielka": Dominika Gwit o swojej metamorfozie
Kiedy z powodzeniem walczyła z otyłością wszyscy z podziwem patrzyli na jej metamorfozę. Efekt jo-jo, jaki dopadł Dominikę Gwit, niektórzy nazywali porażką. Ona sama przyznaje, że to była lekcja, która nauczyła ją, że szczęścia nie da zmierzyć za pomocą łazienkowej wagi.
Przestańmy pielęgnować swoje kompleksy, bo ani porażka, ani tym bardziej sukces nie zależą od tego czy mamy rozmiar XS czy XL - to wniosek, jaki nasuwa się po przeczytaniu książki Dominiki Gwit "Moja Droga do nowego życia".
"Otyłość pokonała mnie wtedy, kiedy byłam najszczuplejsza" - przyznała w jednym z wywiadów Gwit. I nie była to próba usprawiedliwienia efektu jo-jo, a spostrzeżenie, które wielu powinno dać do myślenia. Nie zawsze ślepe podążanie za "kanonami" i próba wpasowania się w to co nam wmawiają, że jest dobre czy pożądane, wychodzi nam na zdrowie, a na pewno nie jest gwarancją szczęścia.
"Szczęście to równowaga, samoakceptacja i wewnętrzny spokój. Szczęście to ludzie, którym ufamy i miejsca, w których nam dobrze. Dbajmy o swój komfort. Nie dajmy się opętać presji i stereotypom. Dostałam wielką lekcję od życia i dziś wiem, że najważniejsze jest to, jak ja się czuję w swoim życiu. To ja codziennie chodzę spać ze swoimi myślami i to ja codziennie patrzę na siebie w lustro. To mi ma być ze sobą dobrze. Według tej zasady żyję" - przyznaje Dominika Gwit.
Wielokrotnie podkreślała, że otyłość w pewnym momencie ograniczała ją, ale tylko fizycznie, nigdy nie stanęła na drodze do jej kariery.
"Walczmy o siebie każdego dnia. Pracujmy ciężko na sukces. W każdej dziedzinie życia. Nie bójmy się marzeń. W życiu mamy to, na co starcza nam odwagi. Pamiętajmy o tym. Żyjmy w zgodzie ze sobą, ze zdrowym ciałem i umysłem. Szanujmy swoich Przyjaciół i nie bójmy się kochać" - apeluje Dominika. A mówiąc o miłości ma na myśli również tę, którą warto obdarzać siebie każdego dnia.
