Jej słabość to obżarstwo!
Patrząc na Annę Dereszowską, czyli Dorotę z "Siły wyższej", trudno uwierzyć, że aktorka ciesząca się nienaganną figurą, jest wielkim... obżartuchem! - Obżarstwo to moja słabość - mówi Ania.
Anna Dereszowska zwierzyła się ostatnio w wywiadzie, że kilka razy w tygodniu o północy urządza sobie wielką... ucztę. - Nie mogę się powstrzymać od jedzenia nocy i potem mam ogromne wyrzuty sumienia, że się obżeram - powiedziała. Ania może sobie jednak pozwolić na nocne ucztowanie, bo w ciągu dnia jest bardzo aktywna i szybko spala kalorie, które pochłania.
- Trzy razy w tygodniu przez prawie półtorej godziny biegam po parku Skaryszewskim, poza tym ciągle gdzieś pędzę - na plan, na próbę w teatrze, na koncert - mówi aktorka. Anna Dereszowska przyznaje, że kiedy intensywnie ćwiczy, myśli o tym, czy jej wysiłek ma sens, skoro w domu czeka na nią pyszne, tłuste curry, któremu nie potrafi się oprzeć.
- Nic na to nie poradzę, że lubię jeść - śmieje się gwiazda "Siły wyższej". Dla aktorki najlepszym sposobem na zrzucenie zbędnych kilogramów jest praca w domu - pranie, sprzątanie, zajmowanie się córką.
- Nie znoszę nieporządku! W domu wszystko muszę mieć zawsze wyprane, wyprasowane, wysprzątane, poukładane - mówi Ania. Co prawda od pewnego czasu w prowadzeniu domu aktorka korzysta z pomocy gosposi, która raz w tygodniu przychodzi do jej domu zrobić porządki, ale i tak większość prac Anna wykonuje sama.
- Taka już jestem, że muszę mieć wokół siebie idealny porządek. Kiedy budzę się rano i widzę bałagan, jestem zła i mam fatalny humor - twierdzi aktorka.