"Seks w wielkim mieście": Poznaj tajemnice Carrie Bradshaw
Najpopularniejsza singielka w wielkim mieście. Długo największym uczuciem darzyła przyjaciółki i... markowe obuwie. W końcu jednak pojawił się on, a wraz z nim motylki... Mężczyzna daleki od ideału, ale bliski jej sercu.
Do Nowego Jorku - swojego miejsca na ziemi - przeprowadziła się 11 lipca 1986 r. - Kobiety przyjeżdżają do Nowego Jorku w poszukiwaniu miłości i metek - twierdzi Carrie Bradshaw (Sarah Jessica Parker). Początki w wielkim mieście nie należały do łatwych. - Czasami kupowałam "Vogue" zamiast obiadu. Czułam, że on nasyci mnie bardziej.
Wkrótce na jej drodze stanęły Samantha (Kim Cattrall), Charlotte (Kristin Davis) i Miranda (Cynthia Nixon), które szybko stały się integralną częścią jej codzienności. Cztery muszkieterki - tak mówiły o sobie, sącząc ulubionego Cosmopolitana. W międzyczasie w życiu Carrie pojawiły się także używki - papierosy i... zakupy.
O ile te pierwsze, mimo przyjemności płynącej z palenia, rzuciła z miłości do Aidana (John Corbett), o tyle z drugim nałogiem nie poradziła sobie. - Mam mały problem z nadużywaniem substancji... drogie obuwie - przyznała, a kiedy indziej dodała: - Zakupy to moje cardio! I jak się okazało, także lek.
- Na mężczyznach może i nie znam się, ale na butach, i owszem! Kiedy jedne drzwi zamykają się w życiu, otwiera się kolejne pudełko - oznajmiła Bradshaw. Raz Miranda wyliczyła, że przyjaciółka ma ponad 400 par butów, z czego 100 unikatowych. - Lubię lokować moje pieniądze tam, gdzie je widzę - w mojej garderobie! - odpowiadała, ale sama przed sobą kiedyś przyznała: - Wydałam 40.000 $ na buty, a nie mam mieszkania. Zostanę starą panną, która zamieszka w swoich butach.
Na szczęście sytuacja kryzysowa nie trwała długo, ale priorytety naszej bohaterki nie zmieniły się. - Nie potrzebujesz pierścionka z diamentem, jeśli masz wielką garderobę! - podsumowała.
Od początku pobytu w wielkomiejskiej dżungli na Upper East Side Carrie prowadziła swoje polowanie na zwierzynę - tego jedynego, ale... - On nie jest moim chłopakiem, ja go jedynie przymierzam - mówiła w wielu przypadkach, i zastanawiała się: - Czy jeszcze szukamy miłości czy już się szmacimy? Jedna z jej "przymiarek" miała smutny finał: w wieku 22 lat Bradshaw zaszła w ciążę, którą zdecydowała się przerwać. Nie poddała się jednak i dalej dzielnie szukała.
- Kiedyś bycie singielką oznaczało, że nikt cię nie chce. Dziś to wyznacznik tego, że jesteś sexy i masz czas na to, by zastanowić się, jakiego życia pragniesz i z kim chcesz je spędzić. Tam gdzieś jest taki sam wariat, który będzie kochał nasze dziwactwa i sprawiał, że wszystko się ułoży - zapewniała.
Pewnego dnia na ulicy wreszcie wpadła na swojego "księcia" - Mr Biga (Chris Noth). Ich znajomość rozpoczęła się od zbierania... kondomów, które wypadły Carrie z torebki. Jeden drink, drugi i poszło...
Mężczyzna idealny szybko przestał nim być, gdy okazało się, że nie jest zwolennikiem monogamii. - Szukam prawdziwej miłości. Śmiesznej. Niewygodnej. Trawiącej. Takiej "nie mogę żyć bez ciebie" miłości - wyznała Mr Bigowi, rezygnując z niego.
Po zakończonym fiaskiem związku i miesiącach cierpienia, postanowiła poszukać szczęścia u boku innego. Udało się, gdy na jej drodze stanął Aidan Shaw. Sielanka skończyła się, gdy znowu pojawił się Big. Straciła głowę i nie bacząc na swój związek oraz jego małżeństwo, zostali kochankami.
- Czy naprawdę kochałam go, czy może byłam uzależniona od bólu, który mi sprawiał? Tego subtelnego cierpienia powodowanego pragnieniem posiadania kogoś tak odległego? - zastanawiała się Carrie. Po nieudanej próbie bycia tą trzecią, zdecydowała się spróbować z Bigiem czegoś zupełnie nowego - przyjaźni. Do jej życia wrócił Aidan. Było wspólne mieszkanie, zaręczyny i... rozstanie, gdy okazało się, że wieczna singielka nie jest gotowa do małżeństwa.
Po nim pojawili się Berger (Ron Livingston), który szybko zniknął. Pozornie błahe spięcie o frotkę do włosów zakończyło się notatką od Jacka: - Przepraszam. Nie potrafię. Nie znienawidź mnie! Później Carrie poznała Petrovsky’ego (Mikhail Baryshnikov), za którym pojechała do Paryża, ale jeden policzek wystarczył, by uciekła w środku nocy.
Wszyscy mieli potencjał, ale też jedną wadę - żaden z nich nie był Bigiem! Na szczęście ten w końcu zrozumiał, że to Carrie jest miłością jego życia. Pojechał za nią do Francji i wypowiedział te słowa, na które czekała od zawsze: - Jesteś tą jedyną! Los znowu przygnał ją do NY: - I właśnie tu, w tym samym mieście, gdzie spotkały się jako dziewczyny, cztery nowojorskie kobiety weszły w następny rozdział swojego życia, ubrane od stóp do głów w miłość. A to jedyna z marek, która nigdy nie wychodzi z mody!
MG