Seks w wielkim mieście Sex and the City
Ocena
serialu
7,4
Dobry
Ocen: 251
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Kontynuacja "Seksu w wielkim mieście" bez kultowej stylistki!

To Patricia Field stworzyła niepowtarzalny wizerunek serialowej Carrie Bradshaw. Już wiadomo jednak, że jej stylizacyjnej sznyt nie pojawi się w reboocie serialu "Seks w wielkim mieście". Projektantka kostiumów jest obecnie zaangażowana w prace nad drugim sezonem serialu Netflixa "Emily w Paryżu".

Wiadomo już, że w kontynuacji serialu "Seks w wielkim mieście" nie zobaczymy granej przez Kim Cattrall, Samanthy Jones. Kolejną osobą, której zabraknie na planie będzie Patricia Field. Genialna stylistka odpowiedzialna za niepowtarzalny styl Carrie Bradshaw. Choć ona sama nigdy nie pojawiła się przed kamerą, jej praca nad kostiumami niewątpliwie przyczyniła się do sukcesu serialu.

Jak podaje "NY Post", powołując się na osobę z produkcji, za kostiumy w reboocie kultowego serialu odpowiadać będzie stylistka Molly Rogers, która wielokrotnie współpracowała z Field, chociażby przy produkcji filmu "Diabeł ubiera się u Prady". Wiadomo, że projektantka kostiumów, która stworzyła wizerunek Carrie Bradshaw jest obecnie zajęta pracą na planie serialu "Emily w Paryżu", który za jej sprawą już doczekał się miana "współczesnego modowego 'Seksu w wielkim mieście'".

Reklama

Śmiało można powiedzieć, że Field uczyniła z mody piątą bohaterkę serialu, a kreowane przez nią stylizacje na stałe zapisały się na telewizyjnych kartach modowej historii. Ona sama otrzymała sześć nominacji do nagrody Emmy i zdobyła jedną statuetkę. Po latach wspominając swoją pracę na planie serialu przyznała, że nigdy nie zależało jej na zorganizowaniu na ekranie pokazu mody. "Opowiadaliśmy historie i ukazywaliśmy poszczególne postaci poprzez ich sposób ubierania"- wspomina. Jeśli dziś pomyślimy o modnej "naked dress" Carrie nosiła ją pierwsza, kiedy pomyślimy o butach Manolo Blahnika, również skojarzenia przywiodą nas do serialu.

Field cechuje niezwykłe zamiłowanie do mieszania nie tylko z pozoru zupełnie niepasujących do siebie elementów garderoby, ale również zestawienie ubrań i dodatków od najlepszych projektantów z rzeczami, które można znaleźć w sieciówkach czy sklepach z używaną odzieżą, co tworzy unikatowy ekranowy styl bohaterek. Zapytana o swoje ulubione stylizacje Carrie wspomina strój, który można było zobaczyć na dużym ekranie - zestawienie koszulki z napisem "J’adore Dior" z długą spódnicą z tafty".

Jeśli zaś chodzi o serialowy wielki moment, bez wątpienia na jej osobistym podium znalazła się kreacja od Versace, którą Carrie miała na sobie w ostatnim odcinku serialu, kiedy czeka na Aleksandra Pietrowskiego w ich pokoju hotelowym. "Sukienka naprawdę wzmocniła emocje ukazane w tej scenie. W projektowaniu kostiumów nie chodzi o sprzedaż ubrań, ale o opowiadanie historii. Tego się nauczyłem po drodze". Przyznaje, że nie chodzi również o trendy.

"Staram się trzymać z dala od trendów, te mają krótki żywot, szczególnie w telewizji. Sprawiają, że rzeczy wyglądają na przestarzałe. Będziesz oglądać jakiś stary odcinek i mówić: "och, to lata 90." Dlatego lubię mieszać rzeczy. Wszystkie stroje w serialu 'Seks w wielkim mieście były całkowicie oryginalne - nie były podyktowane żadnym konkretnym projektantem ani trendem. Dlatego wciąż rezonują dekady później" - przyznała.

Obecnie Field kreuje kolejną serialową ikonę mody, Emily. "Moim zadaniem jest stworzenie najciekawszej, oryginalnej i najpiękniejszej garderoby dla moich aktorów, żeby byli interesujący i oryginalni, a nie modni. Mam tendencję do wymyślania tych strojów, które niekoniecznie są czymś, co widziałeś wcześniej, ale nadal budzą zainteresowanie" - wyjaśnia.

Fani mody bez wątpienia z niecierpliwością czekają na premiery obu seriali, z jednej strony zastanawiając się czym zaskoczy Field, z drugiej zaś myśląc o tym, jak bez niej będą prezentować się bohaterki serialu "Seks w wielkim mieście".

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy