Seks w wielkim mieście Sex and the City
Ocena
serialu
7,4
Dobry
Ocen: 257
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Dlaczego Samantha zniknęła? Mroczne sekrety planu "Seksu w wielkim mieście" ujawnione

Dlaczego Kim Cattrall odmawia powrotu do roli Samanthy Jones w "I tak po prostu"? Choć aktorka zdobyła Złoty Glob za tę postać, jej relacje z Sarah Jessiką Parker i resztą obsady były dalekie od ideału. Poznaj niewygodną prawdę o zarobkach, plotkach i wojennych wypowiedziach, które na zawsze zmieniły oblicze jednej z najpopularniejszych serii HBO!

Kim Cattrall to gwiazda wielu skrajności. Za tę samą rolę — Samanthy Jones w "Seksie w wielkim mieście" - zdobyła Złoty Glob dla najlepszej aktorki i Złotą Malinę dla najgorszej. W trakcie ponad czterdziestu lat kariery w Hollywood Kim Cattrall występowała u takich twórców, jak Otto Preminger, Brian De Palma i Roman Polański. 

Ogromnym osiągnięciem w karierze był udział w serialu "Seks w wielkim mieście". Rolą pewnej siebie, dumnej i wyzywającej Samanthy podbiła serca krytyków.  

Reklama

Choć produkcja znacząco wpłynęła na jej karierę, nigdy nie ukrywała swojego niezadowolenia z pracy na planie serialu. Płacono jej niewiele w porównaniu z inną gwiazdą — Sarah Jessiką Parker, ze swoimi serialowymi koleżankami się nie dogadywała, a gdy zaproponowano jej udział w filmowej wersji "Seksu..." ostro odmówiła. Dopiero gdy obiecano jej zapłacić tyle, co Parker, zgodziła się wejść na plan. Za występ w pierwszej pełnometrażówce Cattrall zarobiła 7 milionów, a za powtórzenie roli - 10 milionów dolarów. 

"Seks w wielkim mieście" to amerykański serial, stworzony przez stację HBO na podstawie książki o tym samym tytule. Premierowe sezony były emitowane w latach 1998-2004, obecnie można je oglądać na platformie HBO Max. Produkcja opowiada o losach czterech przyjaciółek, mieszkających w Nowym Jorku i o ich podbojach miłosnych. W rolach głównych wystąpiły: Sarah Jessica ParkerKim Cattrall, Kristin Davis oraz Cynthia Nixon. 

Obraz odniósł ogromny sukces. W dodatku w grudniu 2021 roku na platformie HBO Max zadebiutował serialowy sequel "I tak po prostu", który niedawno doczekał się trzeciej odsłony. 

Od premiery nowej serii, fani zastanawiają się, dlaczego Kim Cattrall, która była niezaprzeczalną gwiazdą "Seksu w wielkim mieście", nie pojawiła się w nowym serialu. Okazuje się, że przyczyn trzeba szukać w konflikcie sprzed lat.

Kim Cattrall: konflikt na planie

Konflikt, który wywiązał się między Kim Cattrall i Sarah Jessiką Parker na planie "Seksu w wielkim mieście" od lat wzbudza duże zainteresowanie. Powody sporu nie są do końca jasne. Niektóre cytowane przez media źródła twierdzą, że początkiem wzajemnej niechęci były dysproporcje w zarobkach obu pań, inne utrzymywały, iż Cattrall nie potrafiła się dogadać z koleżankami z serialu. Sama aktorka w jednym z wywiadów stwierdziła z kolei, że Parker "mogła być milsza", a współpraca z nią w istocie nie układała się pomyślnie.  

Warto dodać, że Cattrall jest mniej więcej 10 lat starsza od pozostałych aktorek. Krążyły plotki, że Cynthia Nixon i Kristin Davis stanęły po stronie Sarah Jessiki Parker. Według doniesień jedyną osobą, która wspierała Kim, był producent Darren Star, który niestety odszedł z serialu po drugim sezonie. 

W 2017 roku Kim Cattrall w rozmowie z Piersem Morganem stwierdziła, że "nigdy nie przyjaźniła się" z Sarah Jessicą Parker.  

"Nigdy nie byłyśmy przyjaciółkami. Byłyśmy koleżankami i w pewnym sensie było to zdrowe, ponieważ istniała wyraźna granica między życiem zawodowym i osobistym" - mówiła aktorka. 

Gdy planowano kolejny film z trylogii "Seksu..." Cattrall zdecydowanie odmówiła roli. Tłumaczyła swoją decyzję innymi zobowiązaniami oraz wiekiem. 

"Bardzo mi przykro, że nie nakręcimy trzeciego filmu. Miałyśmy taki piękny i zabawny scenariusz" - narzekała Parker jesienią 2017 roku. Media szybko to podchwyciły i obarczyły winą Cattrall, która miała rzekomo żądać, aby w zamian za jej udział w finale trylogii wytwórnia wyprodukowała jej autorskie projekty. Aktorka odpowiedziała na Instagramie: "Moje jedyne żądanie? Niech nie będzie trzeciego filmu".

Sytuację zaognił instagramowy post z 2018 roku, który Cattrall napisała po tym, jak Parker opublikowała swój wpis po śmierci jej brata.  

"Wyjaśnię ci to bardzo jasno. Nie jesteś moją rodziną. Nie jesteś przyjaciółką. Apeluję więc po raz ostatni: przestań wykorzystywać naszą tragedię, by ocieplić swój wizerunek" - napisała dobitnie gwiazda. Według plotek to właśnie przez trudną relację między aktorkami Cattrall nie wystąpiła w pierwszym sezonie "I tak po prostu". 

Kilka lat później konflikt ponownie odżył. W 2022 roku Sarah Jessica Parker udzieliła wywiadu, w którym zapewniła, że nigdy sama nie zaczynała konfliktu z koleżanką z planu oraz nie podsycała niechęci. Podkreśliła, że sama robiła wszystko, by unikać nieporozumień na płaszczyźnie zawodowej. 

"Spędziłam wiele lat na planach zdjęciowych, starając się zawsze być przyzwoitą dla współpracowników. Nigdy nie wypowiedziałam żadnych obraźliwych słów pod adresem osób, z którymi pracowałam. Nikt nigdy nie mówił o mnie w taki sposób, jak ona. Chciałabym, aby ludzie przestali nazywać to walką lub kłótnią, bo to nie odzwierciedla rzeczywistości. Przez te wszystkie lata tylko jedna osoba zabierała głos" - podkreśliła Sarah Jessica Parker. 

Słowa te nie zniknęły bez echa — zareagowała na nie Kathy Najimy, którą oglądaliśmy w "Hokus Pokus 2". W poście na X wybrała stronę Cattrall. 

"Kim, przesyłam ci dziś ogrom miłości i wsparcia. Oto jedna z najlepszych i najbardziej autentycznych osób w tej branży, a może i na całym świecie" - napisała Najimy w dniu, w którym ukazał się wspomniany wywiad. 

"I tak po prostu": minimalne ustępstwo

Kim Cattrall zgodziła się na drobne ustępstwo, by nieco uszczęśliwić fanów, którzy nie dowierzali w taki obrót spraw. Aktorka pojawiła się w krótkim epizodzie w serialu "I tak po prostu". Starała się wtedy unikać kontaktu z obsadą — postawiła twarde warunki: nie będzie musiała współpracować z żadną z aktorek ani producentem Michaelem Patrickiem Kingiem, który prywatnie jest przyjacielem Parker. Podobno w całej sprawie interweniował sam szef HBO - Casey Bloys, który chciał zatrudnić gwiazdę za wszelką cenę. 

W odpowiedzi na komentarz jednego z użytkowników Instagrama, który stwierdził, że choć nie może się doczekać kontynuacji kultowej produkcji, żałuje, iż na ekranie nie pojawi się postać Samanthy, Parker wyznała, że jej brak będzie z pewnością odczuwalny.  

"My też za nią tęsknimy. Tak bardzo ją wszyscy pokochaliśmy. Samantha po prostu nie jest częścią tej historii. Ale zawsze będzie częścią nas, nieważne co robimy i nad czym pracujemy" - zaznaczyła gwiazda. 

Pytana w komentarzach o rzekomo wciąż napięte stosunki łączące ją z dawną koleżanką z planu aktorka dyplomatycznie stwierdziła, iż nie czuje do niej niechęci. 

swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy