"Sędzia Anna Maria Wesołowska": Przeżyła dramat, wylał się na nią hejt!
Anna Maria Wesołowska, której serial scripted-docu po 8 latach wrócił na antenę, była gościem "Dzień dobry TVN". Sędzia podzieliła się z widzami bardzo osobistymi wspomnieniami...
Sędzia opowiedziała o tym, że jej powrót do telewizji nie był łatwy - po ciężkiej onkologicznej operacji w internecie wylał się na nią hejt:
"Pod zdjęciem, gdzie jedno oko mam większe, drugie mniejsze, po poważnej operacji mózgu, jest wpis: 'Chirurg plastyk się nie popisał'. To nie chirurg plastyk, miałam przecież poważną operację onkologiczną! Mogę podziękować panu profesorowi, który uratował mi życie. To, że część twarzy jest trochę inna, bo lekko sparaliżowana, czy to ma znaczenie? Zostało, trochę wygolonej głowy. Ale żyję, mówię, myślę!" - wyznała Wesołowska.
Gwiazda TVN zwierzyła się także, że gdy zniknęła z anteny, przeżywała swój osobisty dramat. Oprócz choroby, która ją dotknęła, zmagała się ze stratą ukochanego męża - Ryszarda. W trudnych chwilach mogła jednak liczyć na wsparcie ze strony swoich córek oraz pięciorga wnucząt.
"Ten rok był dla mnie bardzo trudny. W dramatycznych okolicznościach odszedł mój mąż. Nie umiem jeszcze o tym mówić" - powiedziała Anna Maria Wesołowska. Zdradziła, że napisała też testament.
Nowe odcinki serialu "Anna Maria Wesołowska" zadebiutowały na antenie TTV 2 września.
W każdym epizodzie widzowie mogą zapoznać się ze szczegółami rozpatrywanej sprawy, przyjrzeć się przesłuchaniom kluczowych świadków oraz wysłuchać wyroku i jego uzasadnienia. Nie brakuje również znanych i lubianych z poprzednich sezonów, prokuratorów oraz obrońców.
"W dzisiejszych czasach szczególnie potrzebny jest dialog, uświadamianie, działanie i zapobieganie. W serialu przekazujemy pewne uniwersalne wartości. Pobudzamy widzów do refleksji, do zastanowienia się, co w życiu jest istotne. Sala sądowa to prawdziwa lekcja życia, na której jak na dłoni widać, jakie błędy ktoś popełnił" - wyznaje Anna Wesołowska.