Dramat rodzinny nad polskim morzem. Sekrety przeszłości zawsze wyjdą na jaw
Czy z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach? Rodzeństwo Mrozów mogą z pewnością odpowiedzieć na to pytanie pozytywnie. Jak kształtują się relacje bohaterów najnowszego serialu HBO Max? Co najbardziej na nich wpłynęło? I jaka jest tak naprawdę rodzina Mrozów w "Schedzie"?
"Na Półwyspie Helskim, gdzie morze nigdy nie śpi, a ludzie są ze sobą spleceni silniej niż myślą, rozpoczyna się opowieść o rodzinie, której fundamenty pękają w momencie śmierci jej nestora. Jan Mróz - emerytowany żołnierz Marynarki Wojennej, właściciel campingu, baru i rodzinnej willi - był nie tylko lokalnym bohaterem, ale też mistrzem w trzymaniu wszystkich blisko siebie... i pod kontrolą. To właśnie jego śmierć uruchamia lawinę wydarzeń, które zburzą pozorny spokój Helu" - tak brzmi opis nowej polskiej produkcji, która zadebiutuje na HBO Max już w najbliższy piątek, 22 sierpnia.
Rodzinne tajemnice, nadszarpnięte relacje, konflikty, walka, a w tle - tytułowa scheda, która może poróżnić i tak w dużym stopniu rozbitą rodzinę. W rolach głównych w serialu występują Bartosz Gelner, Grzegorz Damięcki, Jacek Koman i Magdalena Popławska. Na ekranie partnerują im m.in. Michalina Łabacz, Wojciech Zieliński oraz debiutująca Michalina Brzuska.
"Maciek Mróz to jeden z trójki rodzeństwa Mrozów - Grzesiek Damięcki, Magda Popławska i ja gramy głównych bohaterów serialu 'Scheda'. Jest również czuwający nad tym wszystkim Jacek Koman, grający naszego ojca. Maciej Mróz to czarna owca - wyjeżdża w wieku 18 lat, bo nie chce mieć kontaktu z rodziną, ale ta rodzina wciąga go z powrotem do swojej historii, więc Maciek wraca nad polskie morze i tam zaczyna się dramat serialu" - mówi Interii Bartosz Gelner ("Płonące wieżowce", "Szadź", "Zatoka szpiegów, "Czas honoru").
Czy jednak Maciek jest synem marnotrawnym, jak rysuje go rodzeństwo? Sytuacja rodzinna Mrozów nie wygląda na prostą, a każdy z bohaterów próbuje coś ugrać, nie mówiąc już o roli tytułowej schedy. W końcu, jak zauważa żartobliwie Gelner, z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach.
Relacja Maćka z rodzeństwem, szczególnie z bratem Pawłem (Grzegorz Damięcki) jest bardzo trudna.
"Jest najstarszy i najmłodszy brat, pośrodku - kochana córeczka tatusia (...) Hanka w jakiś sposób tęskni za taką wspólną, relacją całej trójki. Próbuje więc między nimi te więzi naprawić" - mówi Bartosz Gelner.
Jaki jest sam Maciek, który po latach przybywa do rodzinnego miasta?
"Nie chciałbym tutaj państwu, oczywiście, za dużo zdradzać, ale dlatego zainteresowałem się tą produkcją, bo wydaje mi się, że postać Macieja Mroza jest wielowymiarowa i można było ją kreować, taką powiedziałbym, pajęczą, delikatną nicią, żeby do samego końca, bardzo nam na tym zależało, nie można było odgadnąć, jaka ona jest. Czy on jest dobry, czy jest po prostu zły? Z jakimi intencjami przyjeżdża na Półwysep Helski. Jaką ma przeszłość? (...) Mnie się to bardzo przyjemnie kreowało (...), kręciłem śrubkami i tę postać próbowałem nastroić".
W rozmowie z Interią Bartosz Gelner wspomina również pracę na planie. Zdjęcia odbywały się na Helu, a obsada miała wiele okazji, aby na wyjeździe spędzić mile czas.
"Jestem ogromnym fanem zdjęć wyjazdowych, ponieważ wtedy można się totalnie skupić na pracy i na tym, co ma się do zrobienia, a jeżeli są to zdjęcia, które mają miejsce nad polskim morzem, to nie można sobie wyobrazić lepszej możliwości pracy. (...) W dzień wolny można jechać jedną z piękniejszych ścieżek rowerowych wzdłuż Półwyspu Helskiego, zjeść coś w Kuźnicy, albo popływać na windsurfingu. Realizacja takich zdjęć jest świetna, bo dodaje klimatu. Mam wrażenie, że wszystkim nam się już troszkę ta Warszawa znudziła".
O roli jaką pełni Półwysep Helski w "Schedzie" opowiedziała Interii Magdalena Popławska. W najnowszej, siedmioodcinkowej produkcji HBO Max, wciela się w postać Hanki, siostry Pawła i Maćka.
"Klimat serialu jest twardy (...), wybrzeże, Bałtyk (który jest bardzo zimny), są częścią tej historii i w pewnym sensie również bohaterami naszego serialu. Relacje są, może nie oziębłe ale zachowawcze, trudne. Ten klimat podkreśla jeszcze tą naszą [Mrozów - przyp. red.] oschłość".
Bo rodzina Mrozów jest... oschła, choć Magdalena Popławska nie boi się użyć i mocniejszych słów.
"Rodzina toksyczna. Emocjonalnie patologiczna można byłoby powiedzieć. Nie bójmy się tych sformułowań (...) Ta ułomność emocjonalna zaczyna się od ojca, przekłada się na całą naszą trójkę, na rodzinne, braterskie, bratersko-siostrzane relacje. Nazwisko też robi swoje - zapowiada chłód, oschłość emocjonalną; polskie wybrzeże świadczy o pewnym harcie ducha. Wszystko w serialu opowiada o tej rodzinie".
"Każdy z bohaterów próbuje poradzić sobie z tą relacją z ojcem, presją, potrzebą przypodobania mu się; zaspokojenia jego oczekiwań. Hanka między braćmi lawiruje i próbuje ich pogodzić" - dodaje Magdalena Popławska.
Debiutująca na ekranie Michalina Brzuska w "Schedzie" wciela się w rolę wnuczki Jana Mroza, Maję. To wokół niej w pewnym sensie kręci się akcja - dziewczyna zyskuje w końcu to, na co liczy cała rodzina.
"Gram Maję, wnuczkę bardzo wpływowego mężczyzny na Helu, która odgrywa dużą część w tej historii. Jest troszkę wyobcowana - przyjeżdża z Warszawy, musi się odnaleźć w nowym miejscu i w tej rodzinie, bo nie za dobrze ją zna. Na planie bliskie relacje nawiązałam z Misią [Michalina Łabacz - przyp. red.] i Bartkiem. Bardzo dużo mi pomogli, żeby oswoić się na planie. Powiedzieli mi, jak coś zrobić, gdzie iść... Sugerowałam się ich opinią, opowiedzieli mi jak podejść do kamery, do sceny, jak dużo widać, co można troszkę przekręcić, żeby wyglądało lepiej. Bardzo, bardzo dużo się od nich nauczyłam. Cenię to w tym projekcie" - opowiadała Michalina Brzuska.
Rodzinę Mrozów dzielą konflikty, scheda. A co okazuje się najważniejsze? Na to odpowiedź ma Wojciech Zieliński.
"Mój bohater przede wszystkim skupia się na swojej pracy, dzieciach i żonie. To jest chyba ta kolejność w jego związku - żona [Hanka, którą gra Magdalena Popławska - przyp. red.] nie jest jednak priorytetem w jego życiowym działaniu. Następuje wiele konfliktów, które też, jak zauważymy później w historii, ma wpływ na zachowanie wielu innych bohaterów. Rodzina jest pewną tkanką, każdy na kogoś oddziałuje. Kiedy najstarszy z rodu odchodzi, czyli ojciec rodzeństwa, zaczynają się tworzyć problemy, bo okazuje się, co zobaczymy już w premierowym odcinku, że spadek miał być inaczej rozdzielony i okazuje się nagle, że czasami rodzina nie znajduje się jednak na pierwszym miejscu. Na to miejsce wskakują pieniądze".
Michalina Łabacz ("Belfer", "Pod powierzchnią", "Wołyń") w serialu "Scheda" musi poradzić sobie z trudną sytuacją rodzinną i zadbać o córkę, która znalazła się w samych epicentrum dramatu Mrozów. Jak jej bohaterka podoła wszystkiemu, szczególnie, że jej relacje z mężem już przed przyjazdem na Hel są mocno nadwyrężone.
"Opowiadamy o rodzinie i przede wszystkim relacjach, które są trudne, skomplikowane (...), więc na pewno bardzo mnie to interesowało" - mówi Michalina Łabacz o scenariuszu "Schedy".
"Cała ekipa, wspaniała obsada, reżyserka Anna Kazejak oraz wiele różnych poszczególnych rzeczy, które zawsze składają się na walor artystyczny produkcji. I oczywiście moja postać - która jest czymś nowym i kolejnym wyzwaniem" - dodaje.
Podczas wizyty na Helu bohaterka odkryje też niemiłą prawdę o Maćku, swoim mężu. Ich kłopoty małżeńskie jeszcze bardziej się skomplikują.
"Bardzo lubię w niej to, że ona ma taką niesamowitą siłę, walczy o swoje i się nie poddaje (...) Zupełnie inaczej wyobrażała sobie ten weekend przyjeżdżając na Hel ze swoją rodziną. Niestety, kiedy te klapki z oczu spadają i okazuje się, że jest bardzo dużo kłamstw, brudów i jeszcze więcej tajemnic, musi wziąć sprawy w swoje ręce i jakoś to pozbierać, żeby można było dalej żyć i funkcjonować".
Wszystkie wideo ze spotkania prasowego oraz z planu możecie również zobaczyć tutaj.
Zobacz też: Dwadzieścia lat temu zagrał w światowym hicie. Powraca na ekrany w nowej roli