Samo Życie
Ocena
serialu
8
Bardzo dobry
Ocen: 525
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Ewa Wawrzoń: Tragedie naznaczyły jej życie! Chowała tych, których najbardziej kochała

Ewa Wawrzoń odeszła 14 kwietnia 2021 roku. Aktorka „Samego życia” i „Na dobre i na złe” miała 83 lata. Wydawało się, że w życiu miała wszystko, o czym kobieta może marzyć. Niezwykłą urodę, talent, sukcesy w życiu zawodowym i wspaniałego mężczyznę. Nagle jej szczęście przerwały ogromne tragedie! Najpierw pożegnała ukochanego męża, a później wnuczka, który zginął tragicznie. Po tych stratach nie mogła się już pozbierać…

Ewa Wawrzoń i Janusz Bukowski: historia miłości

Urodzona 11 marca 1937 roku Ewa Warzoń, pod koniec lat 50. ukończyła studia na PWST w Krakowie. Szybko związała swoją artystyczną ścieżkę z pracą na deskach teatralnych.

To właśnie w jednym z teatrów poznała swojego przyszłego męża - aktora Janusza Bukowskiego. Nie od razu zostali parą. Bukowski miał wtedy żonę i syna Krzysztofa, a Ewa wychowywała córkę Agnieszkę z pierwszego małżeństwa. Mimo to Wawrzoń od razu wpadła w oko Januszowi.

Aktor zdecydował się jednak zawalczyć o koleżankę i przekonać ją, że opinia hulaki i uwodziciela, która o nim krąży, nie ma pokrycia w rzeczywistości.

Reklama

W rezultacie usilnych starań, Janusz Bukowski wreszcie zdobył serce Ewy Wawrzoń. Para szybko zdecydowała się na ślub i wesele. Mimo że nie powodziło im się zbyt dobrze i często brakowało pieniędzy, wiedli szczęśliwe życie.

Gdy na świat przyszedł ich ukochany syn Michał, Ewa na jakiś czas zrezygnowała z pracy, a potem zabierała go ze sobą do teatru. W efekcie sam skończył studia aktorskie, choć dziś zajmuje się biznesem.

Choroba i pożegnania

Ewa Wawrzoń i Janusz Bukowski byli ze sobą na dobre i na złe. Kiedy aktorka zachorowała na raka, mąż był dla niej największym wsparciem. To właśnie jego miłość dodała jej najwięcej sił. Na szczęście aktorka pokonała chorobę i wróciła do pełnego zdrowia. Nie spodziewała się jednak, że los szykuje dla niej kolejne cierpienia...

Kiedy w 2005 roku, Janusz Bukowski wyjeżdżał w podróż do Pragi, ani on, ani jego żona nie spodziewali się, że już więcej się nie zobaczą.

Aktor był zdrowy, energiczny, w pełni sił twórczych i witalnych. Gdy wypełnił obowiązki, poszedł na dobry obiad z kolegami. Ale potem źle się poczuł...

Wiadomość o śmierci męża spadła na Wawrzoń jak grom z jasnego nieba. Gdyby nie syn, który dopilnował wszystkich formalności, nie byłaby nawet w stanie zająć się pogrzebem. Janusz Bukowski zmarł na zawał serca.

Aktorka nie zdążyła się jeszcze oswoić ze stratą męża, gdy otrzymała informację o tragicznej śmierci ukochanego wnuka. Okazało się, że nastolatek wnuk wpadł pod nadjeżdżający pociąg, przechodząc przez tory kolejki. Nie miał szans w starciu z rozpędzoną maszyną.

Ewa Wawrzoń do końca nie odzyskała radości życia. Po śmierci najbliższych wypełniała sobie czas spotkaniami z rodziną i sporadycznymi występami na scenie. 


swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy