Rojst
Ocena
serialu
8,9
Bardzo dobry
Ocen: 248
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Rojst": Na planie serialu. Podróż do przeszłości

Na opustoszałym osiedlu na warszawskim Wilanowie zapada cisza. Reżyser Jan Holoubek do megafonu krzyczy słowo "Akcja", a ekipa filmowa, zarówno ta zgromadzona w ciasnym wnętrzu peerelowskiego mieszkania, jak i na placu przed blokiem, nagle milknie i poważnieje. W środku kręcona jest właśnie intymna scena pomiędzy Dawidem Ogrodnikiem ("Ostatnia Rodzina") i Magdaleną Walach ("Ziarno prawdy"). To część intrygi kryminalnej nowego serialu platformy Showmax - "Rojst".

Ostatnie dni zdjęć do największej jak dotąd produkcji Showmax przebiegają w pełnym skupieniu. Technicy wnoszą i wynoszą potrzebny sprzęt, reżyser i obsada rozmawiają w kącie wystylizowanego na lata 80. planu, a na koniec - wszyscy razem pozują do pamiątkowego zdjęcia. Na fotografii czołówka polskich gwiazd: oprócz Dawida Ogrodnika i Magdaleny Walach także Andrzej Seweryn i Zofia Wichłacz. Jak zapowiadają twórcy, "Rojst"ma mieć filmowy rozmach. 

- Nawet gdy zapyta się ekipę, co robimy, najpierw pada słowo "robimy film".

Reklama

A dokładniej - pięć filmów w ramach jednego planu, bo serial "Rojst" będzie się składał z pięciu odcinków - tłumaczy Dawid Ogrodnik, wcielający się w serialu w postać Piotra Zarzyckiego - początkującego dziennikarza, który przyjeżdża do małego miasta na zachodzie Polski, by objąć pracę w redakcji miejscowej gazety.

- Zostały nam stworzone takie warunki, że czułam się jak na planie kameralnego dramatu, a nie serialu. To z perspektywy aktora było szalenie komfortowe - dodaje partnerująca Ogrodnikowi Zofia Wichłacz ("Miasto 44").

Aktorska para kreuje w serialu "Rojst" oczekujące dziecka małżeństwo - Piotra i Teresę, dla którego przyjazd do nowego miejsca wiąże się z nowymi wyzwaniami. Tuż po ich przyjeździe na jaw wychodzi brutalne podwójne morderstwo: młodej prostytutki i miejscowego komunistycznego działacza. W tym samym czasie samobójstwo popełnia również para nastolatków.

Zafascynowany sprawą Zarzycki natychmiast rozpoczyna własne dziennikarskie śledztwo. - Od razu chce podchwycić intrygę. Wydaje mu się to szalenie interesujące i ma świadomość, że na taki temat w tym właśnie dzienniku musiałby czekać latami... - wyjaśnia Ogrodnik.

Konsekwencje są jednak poważne - bo im głębiej młody dziennikarz wnika w sprawę, tym większy tytułowy "rojst", czyli bagno, w którym grzęźnie. Wsparciem jest dla niego żona - Teresa. Wcielająca się w nią Wichłacz mówi: - Naszych bohaterów w "Rojście" spotyka wiele zdarzeń, które stawiają ich przed naprawdę ważnymi decyzjami. Moja bohaterka może się na początku wydawać kruchą, delikatną kobietą, ale zostanie postawiona w takich sytuacjach, że odkryje swoją wewnętrzną siłę - do walki o relacje, ukochanego męża i ich dziecko.

Oprócz nich w intrygę zaangażowany zostaje także Witold Wanycz - doświadczony, nieco zgorzkniały dziennikarz "Kuriera", w którego wciela się Andrzej Seweryn. - Jako dziennikarz pracujący w latach 80. Wanycz doskonale wie, co to jest kompromis i jak należy funkcjonować w społeczeństwie, ale decyduje, że tym razem kompromis nie jest wyjściem. W sytuacji, która następuje postanawia być jak bohater rodem z filmów Clinta Eastwooda... - opowiada Seweryn.

To jemu przypada zadanie ochrony mniej doświadczonego Zarzyckiego - co daje początek burzliwej relacji mentor - uczeń. - Po jakimś czasie okazuje się, że Piotr może skorzystać z tej znajomości. I to zaufanie, które zaczyna się rodzić między bohaterami, przeradza się w końcu w jakąś relację uczeń - mistrz. To są jednak mocne słowa, zwłaszcza w odniesieniu do Andrzeja Seweryna - śmieje się Dawid Ogrodnik.

Dla tegorocznego laureata Orła dla najlepszego aktora za rolę w filmie "Cicha noc", praca na planie "Rojsta" była ponownym spotkaniem z Andrzejem Sewerynem. Artyści wcześniej kreowali postaci Tomasza i Zdzisława Beksińskiego w filmie "Ostatnia Rodzina" Jana P. Matuszyńskiego. Andrzej Seweryn bardzo cieszył się na kolejną współpracę z gwiazdą "Chce się żyć". - Jestem przekonany, że tak Dawid, jak i ja jesteśmy po prostu zawodowcami. Lepszymi - gorszymi, ale zawodowcami. Wiemy, że naszym celem jest zbudowanie dobrych postaci, służba scenariuszowi i służba reżyserowi. I obaj robimy wszystko, żeby właśnie tak było - obiecuje Seweryn.

Dopełnieniem aktorskiego gwiazdozbioru "Rojsta" są Piotr Fronczewski, Agnieszka Żulewska, Ireneusz Czop oraz Magdalena Walach. Podczas kwietniowych zdjęć przed swoimi największymi wyzwaniami na planie stanęła ostatnia z gwiazd. Walach w serialu Showmax wciela się w Helenę - żonę zamordowanego działacza komunistycznego. - Okoliczności, w których poznajemy tę postać są dość mroczne, a dla niej, jako kobiety, bardzo trudne - wyznaje aktorka.

Choć "Rojst" nie był dla gwiazdy "Ziarna prawdy" pierwszym spotkaniem z kryminałem, zafascynował ją, dzięki niezwykłej aurze, którą pozwoliło wykreować przeniesienie akcji do lat 80. Wydarzenia w serialu rozgrywają się w krajobrazie politycznym między stanem wojennym, a obradami Okrągłego Stołu. - Lata 80. okazały się niezbędne, by oddać ducha miasteczka, w jakim się znajdujemy - jego duszność i szarość. A poniekąd także tajemnicę, która w bohaterach drzemie i gdzieś w tym mieście została ukryta. Zobaczymy - być może na tle tej szarości, zaczną się budzić upiory przeszłości... - zapowiada Walach.

Dla Jana Holoubka serial "Rojst" jest realizacją projektu, który reżyser przygotowywał od lat. Umiejscowienie wydarzeń w czasach PRL-u było dla niego kluczowe. - Od kilku lat marzyłem o tym, by zrealizować serial osadzony w latach osiemdziesiątych - czasie mojego wczesnego dzieciństwa, które do dzisiaj pozostają dla mnie najsilniejszą inspiracją. Bardzo się cieszę, że poza opowieścią i świetnymi bohaterami, jakich wkrótce zobaczą widzowie, udało nam się stworzyć unikalną, mroczną atmosferę świata, w którym rozgrywa się akcja serialu - deklarował.

Niepokojącą, nastrojową aurę lat 80. czuć od razu po wejściu na plan "Rojsta". Odpowiada za to m.in. niezwykle dopieszczona scenografia Marka Warszewskiego oraz zaaranżowanie mieszkań bohaterów w opuszczonym bloku na warszawskim Wilanowie. Ciasne wnętrza dzięki twórcom serialu zapełniły meble i tapety wyjęte z innych czasów. -  Lata 80. to była dla mnie niesamowita podróż do przeszłości. Gdy pierwszego dnia weszliśmy na plan, każdy mówił "o, to pamiętam", "ten mebel kojarzę". Nawet ja, urodzona w latach 90., odnajdywałam w scenografii znane mi elementy. Myślałam "o tak, takie krzesło mieli moi rodzice. O, i taką kanapę" - wspomina Zofia Wichłacz.

Wszyscy aktorzy chwalili nie tylko techniczne przygotowanie planu, ale także otwartą postawę reżysera - debiutanta. - Imponujące jest to, w jaki sposób rozmawia z nami i w jaki sposób próbuje wyciągnąć to, co jest mu akurat w danej scenie potrzebne. Doskonale wie także jak dana scena ma wyglądać, jednocześnie nam - aktorom pozostawia margines na własne propozycje i swobodę - przekonuje Walach. - Janek doskonale wie, co dzieje się na planie i czego chce, doskonale umie realizować to, co jest w scenariuszu i doskonale opowiada tę historię. Mam nadzieję, że gdy "Rojst" będzie już dostępny na Showmax, publiczność też to odczuje - dodaje Seweryn.

Oprócz Holoubka w pracę nad scenariuszem "Rojsta" zaangażowany był Kasper Bajon. Za muzykę odpowiada Jan Komar, za zdjęcia Bartosz Kaczmarek, a za kostiumy Weronika Orlińska. Produkcją serialu zajęło się Studio Filmowe Kadr - twórcy filmów "Rewers" i "Sala samobójców". Oprócz Warszawy zdjęcia realizowano także na Śląsku.

Premiera serialu19 sierpnia 2018 roku na Showmax.

Adrian Luzar

INTERIA.PL/FILM
Dowiedz się więcej na temat: Rojst | showmax
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy