rodzinka.pl
Ocena
serialu
8,4
Bardzo dobry
Ocen: 5763
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"rodzinka.pl": Tomasz Karolak żadnej pracy się nie boi...

Tomasz Karolak, czyli Ludwik Boski z „rodzinki.pl”, który dziś - 21 czerwca - kończy 45 lat, żartuje, że nie boi się żadnej pracy. Zanim zdobył popularność i stał się jednym z najbardziej rozchwytywanych polskich aktorów, imał się różnych zajęć, by przeżyć...

Gdyby Tomasz Karolak chciał umieścić w swoim CV wszystkie prace, które podejmował, by zarobić na utrzymanie, musiałby zapisać drobnym maczkiem kilka kartek. Na to bowiem, by zdobyć popularność i uznanie jako aktor, czekał po ukończeniu krakowskiej szkoły teatralnej dobrych kilka lat. Gaża, którą dostawał, pracując po studiach na etacie w teatrach w Krakowie i Łodzi, nie na wiele mu starczała...

- Przeżyć za 560 zł miesięcznie raczej się nie dało - powiedział kiedyś.

Aby dorobić do teatralnej pensji, Tomasz Karolak i kilku jego kolegów założyli grupę aktorską i wystawiali bajki w szkołach podstawowych oraz występowali ze spektaklami przed uczniami zawodówek.

Reklama

- Przez cztery lata byliśmy zamawiani na godzinę 8.30 rano. Uważam jednak, że to był mój najlepszy zawodowy sprawdzian - stwierdził w wywiadzie.

Tomasz Karolak bywał też w tamtych czasach w supermarketach, by - jako host (męski odpowiednik hostessy) - zachwalać różne produkty podczas promocji. Doskonale pamięta, jak częstował klientów czipsami, chodząc po sklepie z wielkim sombrero na głowie.

- Robota w marketach szła tak dobrze, że w pewnym momencie założyłem własną firmę, a że miałem już wtedy kontakty teatralne w całej Polsce, mogłem załatwić prowadzących do dowolnej promocji w dowolnym mieście. Zrobiłem coś w rodzaju agencji, ale firma splajtowała, bo za dobrze płaciłem podwykonawcom - wyznał w rozmowie z magazynem "Playboy".

Tomasz Karolak pracował również jako sprzedawca na Stadionie X-lecia, jako pomocnik na budowie, jako robotnik w cegielni...

- Kopałem też rowy pod kable przy trasie Terespol-Mińsk Mazowiecki, pracowałem w tartaku przy pile tarczowej, a kiedyś chciałem się nająć do prosektorium w Otwocku - wspomina.

Los uśmiechnął się do Tomasza Karolaka dopiero w 2004 roku - 9 lat po jego teatralnym debiucie w roli mistrza ceremonii w spektaklu "Biesy" w Starym Teatrze w Krakowie. Od chwili, gdy cała Polska zobaczyła go jako Szczepana Żałodę w "Kryminalnych", nie musi już martwić się o to, jak przeżyć do pierwszego...

Dziś - w pierwszy dzień kalendarzowego lata - Tomasz Karolak kończy 45. lat.

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy