"rodzinka.pl": Maciej Musiał stoi u progu międzynarodowej kariery!
Maciej Musiał, czyli Tomek Boski z "rodzinki.pl", pochwalił się w mediach społecznościowych, że zagra w amerykańskim serialu o przygodach Wiedźmina. - Jaram się! - napisał i zdradził, że u boku Henry'ego Cavilla, czyli Geralta z Rivii, pojawi się jako Sir Lazlo.
To, że Maciej Musiał ma przed sobą - jako aktor - wspaniałą przyszłość, wiadomo już od dawna. 23-latek jest jeszcze studentem krakowskiej szkoły teatralnej, a może się już pochwalić rolami w wielu filmach, serialach i spektaklach Teatru Telewizji.
Obecnie możemy go oglądać jako Tomka Boskiego w "rodzince.pl", a niebawem zobaczymy w nowym serialu "1983" oraz w... "Wiedźminie" - najbardziej wyczekiwanej amerykańskiej produkcji realizowanej na zlecenie Netflixa, do której zdjęcia właśnie się rozpoczęły. Maciej Musiał wcieli się w "The Witcher" w Sir Lazlo.
Wszystko wskazuje na to, że już wkrótce o Maćku usłyszy cały świat! Młodziutki aktor ma szansę na międzynarodową karierę i tylko kwestią czasu jest, kiedy upomni się o niego Hollywood!
Kilka lat temu Maciek poleciał do Los Angeles, by - jak informowały tabloidy - sprawdzić osobiście, czy chłopak taki jak on ma szanse zaistnieć na amerykańskim rynku filmowym.
Podobno zgłosił się nawet do renomowanej szkoły dla młodych aktorów i brał udział w kursach prowadzonych przez najlepszych nauczycieli aktorstwa, którzy stwierdzili, że ma odpowiednie warunki, by wyruszyć na podbój Fabryki Snów!
Po powrocie do Polski Maciej Musiał ostro zabrał się za naukę języka angielskiego - choć świetnie włada tym językiem już od dawna, chciał nauczyć się mówić z amerykańskim akcentem, by zwiększyć swoje szanse na karierę za oceanem.
Niedawno został zaproszony na casting do roli w nowej produkcji Netflixa i okazał się idealnym kandydatem do roli Sir Lazlo w "Wiedźminie".
Dziś wiadomo już, że w przyszłym roku cały świat zobaczy go u boku Henry'ego Cavilla, Joey Batey, Larsa Mikkelsena i Anny Shaffer.
Maciej Musiał doskonale zdaje sobie sprawę, że rola w "Wiedźminie" może otworzyć mu drzwi do wielkiej kariery międzynarodowej, ale wie, iż będzie musiał ciężko pracować, by udowodnić, że zasługuje na szansę zaistnienia na światowym rynku filmowym i serialowym.
Wierzy jednak, że jego "american dream" się spełni, bo jak sam mówi "Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych i trzeba Mu po prostu zaufać".