Napisała książkę w hołdzie nieżyjącej mamie
Grażyna Szapołowska, czyli Urszula Podhorecka z "Rezydencji", dołączyła do grona gwiazd, które postanowiły rozprawić się z własną przeszłością i spisać wspomnienia. Autobiograficzna książka aktorki zatytułowana "Ścigając pamięć" trafia właśnie do księgarń w całej Polsce.
Kiedy jakiś czas temu Grażyna Szapołowska zapowiedziała, że zamierza spisać swoje wspomnienia, wiele osób myślało, że aktorka zdradzi w autobiografii wszystkie tajemnice ze swego życia - opowie o mężczyznach, z którymi była związana, o ludziach, z którymi pracowała, i o skandalikach, w jakie była uwikłana. Nikt nie spodziewał się, że gwiazda - pisząc o sobie - skupi się przede wszystkim na relacjach, jakie łączyły ją z... mamą!
- Miłość między matką i córką to jedno z najsilniejszych uczuć - twierdzi Grażyna Szapołowska, dodając, że choć jej mama nie żyje, nigdy nie przestała jej kochać i nigdy nie pogodziła się z tym, że nie ma już jej przy niej.
Fabuła książki "Ścigając pamięć" koncentruje się na 14 tygodniach z życia aktorki, które spędziła w domu w Aninie opiekując się umierającą mamą. Poszczególne zdarzenia zapisane w formie notatek czy relacji są punktem wyjścia dla wspomnień z dzieciństwa, planów filmowych, podróży, spotkań.
Grażyna Szapołowska od lat uważana za czołową femme fatale polskiego kina, kobietę, która złamała mnóstwo męskich serc, odkrywa przed czytelnikami swoje zupełnie nieznane oblicze - okazuje się bardzo delikatną, czułą, ciepłą osobą bezradną w obliczu śmierci ukochanej mamy.
Autobiograficzna powieść "Ścigając pamięć" nie jest literackim debiutem Grażyny Szapołowskiej. Kilka lat temu aktorka wydała bardzo dobrze przyjętą przez krytyków i czytelników książkę "Pocałunki" składającą się opowiadań, które wcześniej drukowane były w jednym z miesięczników.
Aktorka obchodząca za kilka miesięcy 60. urodziny mówi, że pisząc "Ścigając pamięć", chciała tą książką przede wszystkim złożyć hołd mamie. Żartuje, że całą prawdę o swoim życiu jeszcze zdąży kiedyś opowiedzieć i opublikować.