Rezydencja
Ocena
serialu
7,1
Dobry
Ocen: 231
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Gra od czwartego roku życia

Urodziwa i bardzo zamożna panna, która ma pusto w głowie? Na pierwszy rzut oka można by sądzić, że córka Podhoreckich taka właśnie jest. - Ale uwaga, ona dorasta i może się zmienić! - mówi Klaudia Halejcio.

Tak jak o "Rezydencji" mówi się, że to nasza nadwiślańska "Dynastia", tak Ciebie zapowiada się jako wschodzącą polską gwiazdę...

- Myślę, że jeszcze za wcześnie, by wyrokować, jak się potoczą moje losy. Jeśli zaś chodzi o gwiazdy, to faktycznie, mam przyjemność z nimi obcować na planie i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. To niezwykle cenne - móc uczyć się od takich autorytetów, jak Grażyna Szapołowska (moja serialowa mama), czy Jerzy Zelnik (tata). Oprócz nich jest tu cała plejada doświadczonych aktorów, w tym starsi koledzy, wcielających się w moich braci - Jan Wieczorkowski i Sambor Czarnota.

Reklama

Marysia to najmłodsza latorośl rodziny Podhoreckich, bogata panna, która ma trochę poprzewracane w głowie?

- Nie bardziej, niż inne nastolatki, przechodzące okres buntu. Marysia jest w III klasie liceum i będzie dorastała. Sporo razem przejdziemy. To barwna postać, a zarazem duża rola. Mam nadzieję, że jej doświadczenia przysłużą się mojemu warsztatowi.

Grasz od czwartego roku życia. To sporo.

- Całe moje dzieciństwo upłynęło na planach filmowych i w teatrze. Brałam też udział w pokazach mody oraz w nagraniach reklamowych. Nie było czasu na podwórko, a w szkole miałam indywidualny tok nauczania. Ale nie żałuję, bo to, co robię, stanowi moją pasję i myślę, że aktorstwo jest mi przeznaczone.

A jednak zdecydowałaś się studiować psychologię?

- To rodzaj planu B na wypadek, gdyby jednak coś nie wypaliło. Poza tym, psychologia bardzo przydaje się w zawodzie aktora.

Rozmawiała Jolanta Majewska-Machaj

Agencja W. Impact
Dowiedz się więcej na temat: Klaudia Halejcio
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy