"Ranczo": Nowy sezon przyniesie ogromne emocje
Kolejne dramaty, intrygi, miłosne rozterki i... mnóstwo śmiechu. W nowej serii "Rancza", która wystartuje za kilka tygodni, jak zwykle nie zabraknie ogromnych emocji!
- Uwaga! Blokujemy ruch! - dyspozycja wydana przez krótkofalówkę jest zdecydowana. Po chwili pada magiczne "Akcja!". Spoglądający na telewizyjne monitory reżyser Wojciech Adamczyk zaczyna kolejne ujęcie, a tłumek gapiów na rynku w Jeruzalu z ciekawością przygląda się, jak Ilona Ostrowska i Paweł Królikowski odgrywają sceny zaplanowane tego dnia. Kiedy pod koniec lipca ruszyły zdjęcia do kolejnej, dziewiątej już serii, mało kto z twórców przypuszczał, że każdego dnia do serialowych Wilkowyj przybywać będą tłumy fanów "Rancza".
Większość z nich, zaopatrzona w aparaty fotograficzne, z niemym zachwytem przypatruje się czynnościom ekipy filmowej. W nielicznych przerwach między jednym ujęciem a drugim co odważniejsi łowcy autografów podbiegają do aktorów i zazwyczaj dostają to, o czym marzyli.
- Trudno im odmówić, niektórzy przyjechali z odległych zakątków Polski tylko po to, aby zobaczyć, jak wyglądają kulisy naszej pracy. Część jest zdziwiona, ale też pod wielkim wrażeniem, że jedną scenę kręci się z różnych ujęć, że jest mnóstwo dubli i powtarzamy wciąż te same dialogi - zwierza się Paweł Królikowski, którego bohater nie będzie miał w najnowszych odcinkach łatwego życia.
- Monika ciągle czuwa nad rozwojem jego kariery, robi to świetnie, bo jest przecież niezłą zołzą, ale któregoś dnia wpada na dość szalony pomysł. Koniecznie chce zmienić wizerunek Kusego, zabrania palić mu papierosy i uważa, że nadeszła pora, by przestał on wreszcie utykać na prawą nogę. Jej pomysł podchwytuje Lucy i w ten oto sposób osaczony Kusy robi różne rzeczy, żeby pozbyć się krążących nad nim harpii i postanawia na przykład zaszyć się... w lesie - opowiada aktor.
- To prawda, mój podopieczny nie wytrzymuje presji, która nie sprzyja wenie, a co za tym idzie tworzeniu. Moja bohaterka musi go jednak zmobilizować do pracy, bo zakontraktowała parę intratnych wernisaży - mówi Emilia Komarnicka i dodaje, że jej postać przeżyje ostre uczuciowe zawirowania.
- Miłość, która ją dopadnie, to ostatnia rzecz, jakiej się spodziewała. To dla niej pełne zaskoczenie, jej priorytety są zupełnie inne. W nowych odcinkach, których premierę zaplanowano na wiosnę tego roku, pojawią się też nowi bohaterowie.
W rolę bezkompromisowej dziennikarki Oli wcieli się Lidia Sadowa. Szefa kawiarni artystycznej zagra Mikołaj Krawczyk, a następcę policjanta Staśka (wyjedzie na studia do Szczytna) Kacper Matula.
- W tej serii skoncentrujemy się również na politycznych intrygach i aferach - zdradza reżyser Wojciech Adamczyk.
kras