"Ranczo": Marta Lipińska świętuje 75. urodziny!
Marta Lipińska, czyli Michałowa z "Rancza", 14 maja kończy 75 lat. - Czuję się ciągle młoda duchem dzięki pracy i... wnukom - mówi uwielbiana przez widzów aktorka.
Marta Lipińska ma - jak twierdzi - wiele powodów do dumy. Od pół wieku wierna jest jednemu teatrowi (stołecznemu Teatrowi Współczesnemu) i jednemu... mężczyźnie (mężem aktorki jest od 1968 roku reżyser Maciej Englert), od prawie 60 lat cieszy się ogromną sympatią telewidzów i słuchaczy Polskiego Radia (jej kreacja w cyklu słuchowisk "Kocham pana, panie Sułku" to po prostu majstersztyk), ma trójkę cudownych wnucząt i potrafi czerpać przyjemność z drobiazgów, dzięki której - to jej słowa - czuje smak życia.
- Żyję spokojnie, jestem ustabilizowana i nie szaleję - mówi Marta Lipińska, gdy ktoś pyta ją o to, co robić, by jak najdłużej cieszyć się młodzieńczą energią.
- Najlepszym sposobem na "zresetowanie" jest dla mnie spokój. Kiedy chcę odpocząć, spędzam czas ze swymi bliskimi, idę na spacer lub po prostu zostaję w domu i czytam książki - powiedziała serialowa Michałowa z "Rancza" w wywiadzie.
Marta Lipińska jest jedną z niewielu polskich aktorek, którymi nie interesują się plotkarskie portale i brukowce. Nie dlatego, że w jej życiu nie dzieje się nic ciekawego, ale dlatego - jak żartuje - że nie dostarcza mediom powodów do plotek.
- Zawsze stanowczo stawiałam granicę i nie pozwalałam, aby media wchodziły do mojego domu. Nie fotografowałam się z dziećmi, nie zgadzałam się na sesje i tak jest do dziś. Nie wszystko jest na sprzedaż... Nawet moje dzieci, które są już dorosłe, bardzo chronią swoją prywatność. Nauczyły się tego ode mnie i są mi za to wdzięczne - mówi.
Trwające już prawie 50 lat małżeństwo Marty Lipińskiej z reżyserem Maciejem Englertem uważane jest za jeden z najszczęśliwszych związków w rodzimym show-biznesie. Państwo Englertowie mają dwoje dzieci (syn Michał jest znanym i cenionym operatorem, córka Ania wziętą kostiumolożką), doczekali się trojga wnucząt.
Marta Lipińska często powtarza w wywiadach, że jest kobietą pracującą, której w dodatku praca bardzo służy.
- Dla aktorki to wielkie szczęście móc grać różne role i w dodatku podobać się publiczności - twierdzi.
Do ról, które Marta Lipińska zagrała i które bardzo ceni, należą m.in. Helena Stawska w serialu "Lalka", Jadwiga w "5 dniach z życia emeryta", Werflowa w "Bożej podszewce", matka Aliny w "Miodowych latach" i - to nie powinno nikogo dziwić - Michałowa w "Ranczu".
- Nie spodziewałam się, że "Ranczo" będzie oglądało aż 8 milionów widzów! Nie sądziłam też, że będę się tak podobać jako Michałowa, bo przecież gram tylko kobietę w chuścinie, bez makijażu, trochę chmurną, ostrą i zasadniczą - wyznała w wywiadzie.
Marta Lipińska, choć jej specjalnością są role komediowe, bardzo chciałaby zagrać kobietę mającą do powiedzenia coś ważnego.
- Mam takie tęsknoty, żeby zagrać coś serio w filmie fabularnym - mówi, dodając, że jako aktorka z pewnością nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.
14 maja Marta Lipińska kończy 75 lat!
- Zdrowia, sił witalnych, żeby była we mnie ochota do grania i żebym miała w sobie niesłabnącą ciekawość tego, co się dzieje dookoła - mówi, pytana, czego życzy sobie z okazji urodzin.