"Ranczo": Katarzyna Żak chciała kiedyś umrzeć... z miłości
Katarzyna Żak, czyli Kazimiera Solejukowa z "Rancza", była - jako licealistka - tak bardzo zakochana w koledze ze szkoły, że zrobiłaby wszystko, byle tylko zwrócił na nią uwagę. - Chciałam dla niego umrzeć! - wspomina.
Katarzyna Żak, pytana, czy - zanim poznała Cezarego Żaka czyli Pawła/Piotra Kozioła z "Rancza" - była związana z innym mężczyzną, twierdzi, że mąż jest jest jej największą, ale wcale nie pierwszą miłością!
- Kiedy zakochałam się po raz pierwszy, ważyłam prawie 70 kilo i w ogóle nie byłam w typie mojego wymarzonego chłopaka - wspomina aktorka.
Katarzynie Żak, wtedy jeszcze licealistce, wpadł w oko bardzo przystojny kolega z równoległej klasy. Robiła wszystko, by zwrócił na nią uwagę i spojrzał jak na dziewczynę mogącą dać mu szczęście, ale jej wysiłki nie przynosiły żadnych rezultatów.
- Wiedział oczywiście, że się w nim podkochuję, ale traktował mnie jedynie jak dobrego kumpla - opowiada serialowa Sulejukowa z "Rancza".
Kasia i chłopak, do którego całymi dniami wzdychała, spotykali się, by razem uczyć się do matury. Aktorka wspomina, że były to wspaniałe chwile.
- Wspólna nauka z nim osładzała mi życie, ale i tak wieczorami płakałam w poduszkę, słuchałam smutnej muzyki i patrzyłam przez okno na pobliski cmentarz z myślą, że może tam byłoby mi lepiej. Chciałam dla niego umrzeć! - żartuje dziś.
Na szczęście wyjazd z rodzinnego Torunia na studia do Wrocławia okazał się najlepszym lekarstwem na zranione serce przyszłej aktorki. Katarzyna Żak szybko wymazała z pamięci chłopaka, w którym była zakochana - jak twierdzi - na śmierć i życie.
- Poznałam po prostu mojego Cezarego i zapomniałam o tamtej miłości - mówi.