"Ranczo": Elżbieta Romanowska dobrze się czuje we własnej skórze
Elżbieta Romanowska, czyli Jola z "Rancza", nigdy nie miała problemu z zaakceptowaniem tego, że jest... większa niż jej rówieśnice. - Dobrze się czuję we własnej skórze i podoba mi się to, co widzę w lustrze - mówi aktorka.
Elżbieta Romanowska twierdzi, że gdyby była chuda, z pewnością nie zagrałaby tylu wspaniałych ról, iloma może się pochwalić. Serialowa Jola z "Rancza" uważa, iż wiele aktorek gotowych jest schudnąć dla roli, ale na palcach jednej ręki można policzyć te, które zgodziłyby się znacznie przybrać na wadze, by dostać pracę...
- Dzięki temu, jak wyglądam, zagrałam role, które dla moich szczupłych koleżanek są nieosiągalne - mówi.
Elżbieta Romanowska bardzo nie lubi, gdy ktoś nazywa ją osobą puszystą. Żartuje, że puszysty może być koc, woli, kiedy kobiety o jej posturze i wadze są określane są mianem "size plus".
Kiedyś, gdy była jeszcze studentką wrocławskiej szkoły teatralnej, marzyła o figurze modelki. Jedna z profesorek powiedziała jej wtedy, że powinna ze swojej tuszy uczynić atut i że jeśli kiedykolwiek w przyszłości przyjdzie jej do głowy odchudzić się do rozmiaru S, osobiście przyjedzie i - to słowa aktorki - skopie jej tyłek!
- Zaakceptowałam się i polubiłam swoje krągłości. Mam fajny biust, wcięcie w talii i podobno całkiem niezłe nogi - powiedziała w wywiadzie dla magazynu "Grazia", pytana, czy uważa, że jest sexy.
Elżbieta Romanowska przyznaje, że czasami ma problem ze znalezieniem strojów, które podkreślą jej atuty.
- Ubrania dla większych kobiet to wciąż niezagospodarowana nisza, a przecież kobieta w każdym rozmiarze chce czuć się seksownie i kobieco - twierdzi, dodając, że lubi dobrze wyglądać, ale przede wszystkim zależy jej, by to, co ma na sobie, było po prostu wygodne.