"Ranczo": Co jada Bogdan Kalus?
W przeciwieństwie do Tadeusza Hadziuka, który jako bywalec słynnej wilkowyjskiej ławeczki nie może oprzeć się „Mamrotowi”, Bogdan Kalus przede wszystkim lubi dobrze zjeść. Specjalnie dla nas przygotował jedną ze swoich ulubionych potraw.
Gotowanie to moje największe hobby, świetnie się przy nim odprężam i relaksuję po intensywnym dniu na planie "Rancza". Uwielbiam kuchnię śródziemnomorską oraz azjatycką, a z każdej zagranicznej wycieczki zawsze przywożę sobie jakieś egzotyczne przyprawy - mówi Bogdan Kalus, wielbiciel makaronów, ryżu i owoców morza. W wolnych chwilach aktor najwięcej czasu spędza właśnie w kuchni.
- Na co dzień jestem zabieganym człowiekiem, dlatego potrawy, które przygotowuję, nie mogą zabierać mi zbyt wiele czasu. Wszystkie niezbędne produkty kupuję zazwyczaj na osiedlowym bazarku, gdzie zawsze są świeże, pachnące i niedrogie - zdradza pierwszy etap przygotowań do dania, które dzisiaj przygotuje.
- To będzie kurczak w sosie z sera gorgonzola, bardzo smaczny i wbrew pozorom prosty w obsłudze rarytas. Najpierw na rozgrzanej oliwie z oliwek podsmażę kurczaka i dodam do niego pokrojonego pora. Następnie pozbędę się oliwy oraz pora i na tej samej patelni szybko rozpuszczę świeżutkie masło, a także dodam kieliszeczek brandy. Poczekam, aż alkohol wyparuje i wtedy wrzucę ser gorgonzola. Niezbędna będzie też trzydziestoprocentowa śmietana. Wystarczy niecały kwadrans i możemy już wszystko nakładać na talerz - zdradza serialowy Hadziuk.
- Muszę przyznać, że włoskie jedzenie odpowiada mi najbardziej, jest dużo zdrowsze od tradycyjnej kuchni polskiej. Od lat nie jem ziemniaków, jak ognia unikam ciężko strawnego wieprzowego mięsa. Zamiast tego wolę pyszną i lekką sałatkę z krewetek. W dodatku jest niskokaloryczna, co pozwala mi utrzymać dobrą formę i kondycję. Jako kapitan hokejowej reprezentacji artystów nie mogę sobie zbyt często pozwalać na bombę kaloryczną - śmieje się aktor, który od lat ze swoją drużyną gwiazd wspiera Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. - Co roku na Stadionie Zimowym w Tychach rozgrywamy charytatywny mecz, który przyciąga tłumy. Prócz szczytnego celu propagujemy piękną i trudną dyscyplinę. Gramy fair, unikamy fauli, a przy okazji świetnie się bawimy - wspomina Bogdan Kalus, jeden z największych pasjonatów hokeja wśród naszych aktorów. Artur Krasicki