"Ranczo": Bartek Kasprzykowski: mówią do mnie "proszę księdza"
Widzowie seriali tak bardzo kochają bohaterów swoich ulubionych produkcji, że wykreowane postaci całkowicie zlewają im się z osobami aktorów. Przekonał się o tym Bartek Kasprzykowski, który w "Ranczu" był księdzem Robertem.
Serial "Ranczo" dostał niedawno kolejną nagrodę, tym razem od czytelników magazynu "Party" w kategorii serial 10-lecia. Ludzie tęsknią za produkcją, która potrafiła gromadzić w niedzielne wieczory nawet 10 milionów widzów. Brakuje im też barwnych postaci, które gościły w ich domach w niedzielne wieczory.
Bartek Kasprzykowski zdradza, jakie konsekwencje spotykają go w związku z faktem, że w "Ranczu" grał w księdza. "Zdarza się często, że ktoś mówi do mnie 'proszę księdza', albo +ksiądz odwiedzi naszą parafię+, albo proszą mnie o spowiedź. Zdarzyło się kiedyś, kiedy byłem jeszcze w sutannie na planie, że poproszono mnie o czuwanie nad zmarłym. To wtedy przestało być śmieszne" - opowiada aktor.
Czy jest szansa, że hit TVP wróci na antenę?
"Dochodzą do mnie różne plotki, m.in. takie, że serial może być wznowiony za kilka lat, jako 'Ranczo' po latach, że inna stacja się interesuje tym, żeby serial kontynuować. Może powstanie film? Tak dobry temat nie może się rozpłynąć w powietrzu" - uważa aktor.