"Ranczo": Aktorzy nie dostaną pieniędzy od Netflixa? TVP komentuje
W grudniu na Netflixa trafiło wiele polskich produkcji. Wśród nich znalazł się jeden z najpopularniejszych polskich seriali - "Ranczo". Kilka dni później media obiegła informacja, że ekipa związana z produkcją nie otrzyma dodatkowego wynagrodzenia.
Przy okazji informacji o premierze serialu na platformie Netflixa wyszło na jaw, że zarówno twórcy jak i gwiazdy "Rancza" nie dostaną tantiem od portalu. Internetową dyskusje rozpoczął jeden ze scenarzystów serialu - Jerzy Niemczuk.
Pandemia koronawirusa pozbawiła wielu twórców pracy. Część obsady "Rancza" również jest pozbawiona dodatkowych źródeł utrzymania. Liczyli zapewne, że po premierze serialu na Netflixie, spłyną do nich pieniądze z tantiem. Tak się jednak nie stanie.
"Na wiadomość o umieszczeniu "Rancza" na platformie Netflix zareagowałem z mieszanymi uczuciami, bo mój udział w tym projekcie został niezauważony. Autorka, jednym tchem napisała, że twórcami "Rancza" byli Brutter i Adamczyk. Nie po raz pierwszy. Wojtek był naszym wspaniałym reżyserem i współpraca z nim układała się znakomicie, ale pisanie pozostawił nam, scenarzystom. Na sukces "Rancza" pracowaliśmy obaj. Pierwsze sześć sezonów współtworzyłem z Robertem Brutterem (Andrzejem Grembowiczem). Dopóki Andrzej zajmował się "Rodziną zastępczą", mój wkład był nawet większy. Po szóstej transzy, kiedy osiągnęliśmy bezapelacyjny sukces, rozstałem się z tym projektem na własną prośbę. Pozostaje mi nadzieja, że Netflix nie pominie mnie przy podziale tantiem" - napisał pod koniec listopada.
Wkrótce do dyskusji dołączyli aktorzy występujący w produkcji. Nie kryli swojego niezadowolenia z zaistniałej sytuacji. "Nie rozumiem, kto podjął decyzję o emisji "Rancza" na Netfliksie bez płacenia nam tantiem. Jestem ciekaw, czy Netflix również nie płaci tantiem aktorom amerykańskim, angielskim czy skandynawskim. Z drugiej strony, są polskie stacje telewizyjne, które płacą nam tak śmieszne tantiemy, że to, czy Netflix wypłaci nam po 50 gr czy 1 złoty za powtórkę, tak jak te stacje, o których mówię, nie ma dla mnie większego znaczenia" - mówił rozczarowany Bogdan Kalus w rozmowie z "Super Expressem".
Teraz głos w sprawie wzięła również Telewizja Polska. W specjalnym oświadczeniu poinformowano, że zgodnie z ustawą o prawie autorskim i prawach pokrewnych, tantiemy przysługują współtwórcom filmów i seriali m.in. z tytułu nadań w stacjach telewizyjnych. Nie dotyczy to portali VoD. "Zgodnie z Ustawą o prawie autorskim i prawach pokrewnych, tantiemy przysługują współtwórcom filmów i seriali m.in. z tytułu nadań w stacjach telewizyjnych. Ustawa ta nie przewiduje odprowadzania dodatkowych tantiem z tytułu udostępniania filmów i seriali na VoD" - poinformowało biuro prasowe TVP.
Dyrektor generalny biura Związku Artystów Scen Polskich ZASP reprezentującego aktorów, Andrzej Gajewski, wytłumaczył z kolei, że aktorzy nie mają żadnych podstaw prawnych, by wymagać od platform VoD tantiem za wyświetlanie produkcji z ich udziałem. "Streaming to nie jest formalnie nadawanie. Nie mamy podstaw prawnych do żądań zarówno od Netflixa, jak i takich platform, jak Player.pl czy Ipla.tv" - podkreślił Gajewski w rozmowie z Wirtualnymi Mediami.
"Ranczo" zadebiutuje na Netflixie 16 grudnia. Użytkownicy platformy będą mogli zobaczyć wszystkie odcinki serialu. Nie jest to pierwsza produkcja TVP, którą stacja udostępniła portalowi streamingowemu. W bibliotece Netflixa znajduje się m.in. "Sanatorium miłości", "O mnie się nie martw" czy "Zenek".